Ukradli toyotę z Ursynowa wartą blisko 60 tysięcy złotych i demontowali na części w środku lasu [GALERIA]

2017-01-04 11:20

Na warszawskim Ursynowie doszło do kradzieży auta dzień przed Wigilią. Sprawę zgłoszono na policję. Teraz okazało się, że samochód został znaleziony kilkadziesiąt kilometrów od stolicy. Był w trakcie demontażu.

23 grudnia skradziono z terenu Ursynowa samochód marki toyota avensis o wartości blisko 58 tysięcy złotych. Sprawa trafiła w ręce policji, która rozpoczęła dochodzenie.

Funkcjonariusze z Tłuszcza uzyskali informacje, z której wynikało, że w jednym z pobliskich lasów może znajdować się nielegalne składowisko, gdzie dochodzi do rozbiórki skradzionych aut.

Policja sprawdziła masyw leśny i odnalazła w okolicach gminy Klembów złodziejską dziuplę samochodową. Okazało się, że znajdują się tam mitsubishi i skradziona toyota z Warszawy. Znaleziono ją leżącą na boku. Była w trakcie demontażu elementów nadwozia. Drugie auto służyło do przewożenia zdemontowanych części.

W momencie pojawienia się policjantów w dziupli, dwójka mężczyzn rzuciła się do ucieczki. 31-letni Adam R. i 22-letni Robert P. zostali szybko zatrzymani.

Sprawcy trafili już do policyjnej celi, a samochody odholowano na parking depozytowy. Jak udało się ustalić funkcjonariuszom, mężczyźni przejęli skradzioną toyotę i rozpoczęli demontaż części, które miały trafić do sprzedaży.

Adam R. i Robert P. usłyszeli już zarzuty paserstwa. Prokurator rejonowy w Wołominie zadecydował o policyjnych dozorach. Mężczyznom grozi 5 lat więzienia. 

Zobacz też: IMGW ostrzega Warszawę i Mazowsze. Gwałtowne zmiany w pogodzie. Idą śnieżyce, mrozy i wiatr [PILNE]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki