− Do przeciekającego przy każdym deszczu dachu, stropów które nie są w stanie unieść ciężaru szaf z aktami, instalacji elektrycznej, o której nikt nie wie jakie obciążenie jeszcze wytrzyma i niedziałającej klimatyzacji − w prokuraturze rejonowej na warszawskim Mokotowie dołączyła właśnie pęknięta rura z gorącą wodą − napisała na platformie X prokurator Ewa Wrzosek.
Według jej relacji, zalane zostały pokoje w siedzibie prokuratury, a także „setki tomów akt”. Prokurator Wrzosek zaznaczyła, że siedziba mokotowskiej prokuratury to nowy budynek, który „zakupił” w 2023 roku Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny rządu Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Budynek przy Postępu 17D jest siedzibą jednostki od października ubiegłego roku.
− Koszt remontu ma szanse przewyższyć koszty zakupu budynku przy ul. Postępu 17D − oceniła Wrzosek.
Według niej, do takich szkód by nie doszło, gdyby w budynku była całodobowa ochrona. − Nikt nie wie jak długo gorąca woda zalewała prokuraturę. Powódź ujawnił i zareagował zakręceniem wody pan z ochrony, który zgodnie z grafikiem przyszedł do pracy przed 7 rano − dodała Wrzosek.
Do swojego wpisu dołączyła zdjęcia zniszczonych pomieszczeń. Widać na nich kałuże wody przy biurkach i dmuchawy do osuszania powierzchni. − Stan na dziś. O remoncie nikt nic nie wie. A czy da się normalnie pracować w takich warunkach. Oceńcie sami − podsumowała.
TVN zapytał o sprawę rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Prokurator Piotr Antoni Skiba poinformował, że awarię zauważono w czwartek.
− Zalane zostało pięć pokojów, w których siedzą prokuratorzy, oraz kuchnia. Z naszych wstępnych informacji wynika, że cały czas, od kilku dni pracują osuszacze. Rura, która pękła, była z gorącą wodą, stąd doszło do bardzo dużego zawilgocenia. Na chwilę obecną usunęliśmy wszystkie wykładziny z tych pomieszczeń, które zostały wyrzucone. Komputery znajdujące się w tych pomieszczeniach nie były jeszcze sprawdzane i uruchamiane − powiedział TVN prokurator Skiba.
Rzecznik zaznaczył, że awaria została już usunięta. − W Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Mokotów, na chwilę obecną, nie zaobserwowano żadnych przecieków − zapewnił.
Skiba podkreślił też, że „żadne akta nie uległy zniszczeniu”. − Niektóre są częściowo zawilgocone, ale podlegają intensywnemu osuszaniu − dodał.