Scieki

i

Autor: Marek Kudelski

W Warszawie trwa wyścig z czasem, w Płocku boją się pić wodę z kranu!

2019-09-02 16:52

Trwa wyścig z czasem, aby jak najszybciej zakończyć bezpośredni zrzut ścieków zatruwających Wisłę. Od soboty wojsko buduje most pontonowy, na którym zostanie ułożona rura tymczasowego kolektora. A w Płocku, który już minęła pierwsza fala zanieczyszczonej wody, mimo zapewnień specjalistów, że kranówka jest bezpieczna, mieszkańcy boją się ją pić.

W budowę mostu, który będzie miał 247 m długości, zaangażowanych jest ok. 170 żołnierzy z Dęblina i 80 jednostek sprzętu. - Dziękuję żołnierzom za świetną organizację i szybkie tempo pracy! - napisał na Twitterze szef Ministerstwa Obrony Narodowej, Mariusz Błaszczak, który dzisiaj był na budowie mostu. - Już dzisiaj wieczorem most będzie gotowy, a w piątek wieczorem zostanie podłączona pierwsza rura tymczasowego kolektora - zapowiedział podczas konferencji prasowej. - W sobotę będzie działała już cała instalacja. Wtedy też woda w Wiśle będzie bezpieczna - dodał.

Tymczasem czoło fali ścieków z Warszawy minęło Płock. Jakość wody w mieście jest cały czas monitorowana i badana przez dwa niezależne od siebie instytucje: Wodociągi Płockie odpowiadające za dostarczanie wody w mieście oraz miejscowy SANEPID.

Woda podawana do sieci wodociągowej w zakresie badanych wskaźników fizykochemicznych i mikrobiologicznych nie uległa zmianie w odniesieniu do badań sprzed awarii - napisano w dzisiejszym komunikacie Wodociągów Płockich.

Wyniki badań laboratoryjnych próbek wody pobranych do badań kontrolnych w punktach monitoringowych zlokalizowanych na sieci wodociągowej wodociągu Płock w dniach 29., 30., i 31. 08. 2019 r. wykazały brak przekroczeń wartości normatywnych oznaczanych parametrów – woda w sieci wodociągu płockiego spełnia wymagania dla wody do spożycia przez ludzi - podaje w dzisiejszym komunikacie Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Płocku.

Jednak mimo zapewnień specjalistów, że woda w kranie jest codziennie badana i że jest czysta, zdatna do picia, mieszkańcy Płocka im nie wierzą. Wiele osób mówi, że kranówki używają jedynie do mycia - a i to ostrożnie - a do picia używają wyłącznie wody mineralnej.

Tymczasem fala warszawskich zanieczyszczeń nieubłaganie zmierza w kierunku Torunia i Bydgoszczy. Jednak jak przekonują władze obu miast, mieszkańcy nie mają żadnych powodów do obaw. Toruńska kranówka pochodzi z Drwęcy, natomiast Bydgoska - z dwóch ujęć nie mających "żadnego połączenia hydrologicznego ani hydraulicznego z rzeką Wisłą" jak głosi komunikat MWiK Bydgoszcz.

Do awarii w Warszawie doszło w środę, 28 sierpnia. W wyniku zatkania kolektora głównego, a później kolektora zapasowego konieczne było dokonanie zrzutu ścieków bezpośrednio do Wisły. Co sekundę w królowej polskich rzek ląduje 3 m3 nieczystości. Od nocy z soboty na niedzielę są one ozonowane, co w dużym stopniu pozwala ograniczyć ich toksyczność.
 

Równocześnie wojsko buduje most pontonowy, na którym zostanie ułożona rura tymczasowego kolektora. Ścieki będą nim przekazywane na druga stronę Wisły bezpośrednio do oczyszczalni ścieków "Czajka". Ukończenie mostu planowane jest na wtorek, podłączenie tymczasowego kolektora - w sobotę.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki