Warszawa: Jarosław Kochaniak do śmieci!

2013-06-06 3:00

No i doigrał się! Skompromitowany wiceprezydent Jarosław Kochaniak (46 l.), który doprowadził do gigantycznego blamażu w przygotowaniach do śmieciowej rewolucji, stracił stanowisko. Wczoraj Hanna Gronkiewicz-Waltz (61 l.) odwołała go z funkcji. Zdymisjonowanego prezydenta zastąpi burmistrz Bemowa Jarosław Dąbrowski (37 l.).

Orzeczenie Krajowej Izby Odwoławczej, która unieważniła we wtorek główne założenia przetargu na odbiór śmieci w stolicy, przelało czarę goryczy. - Wiceprezydent Jarosław Kochaniak na moją prośbę podał się do dymisji - poinformowała wczoraj szefowa Ratusza.

>>> Jarosław Kochaniak stracił stołek przez śmieci!

Wiceprezydent Kochaniak od dawna pokazywał, że zupełnie nie radzi sobie ze śmieciową misją. W styczniu zaproponował absurdalne zryczałtowane stawki, niezależne od liczby mieszkańców, na które nie zgodzili się nawet radni rządzącej PO. Wiceprezydent stawki poprawił, ale nie do końca, bo kilka tygodni temu znów zmieniono te, które obowiązywać mają w domach jednorodzinnych. Przy okazji poprawiono błędy w przygotowanych przez zespół Kochaniaka śmieciowych uchwałach. Teraz poprawiać trzeba zapisy najważniejszego od lat przetargu, który swoją drogą, jak zapowiedzieli wczoraj działacze PiS, stanie się podstawą do zawiadomienia prokuratury. To jednak nie wszystko. Aż 650 tys. zł kosztowały usługi konsorcjum trzech firm, które doradzały Ratuszowi właśnie w sprawie przygotowania i wdrożenia ustawy śmieciowej.

Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała, że będzie nadzorować wdrażanie śmieciowej rewolucji i przedstawiła plan awaryjny na czas wyłonienia docelowych odbiorców śmieci.

Hanna Gronkiewicz-Waltz: Dopilnuję porządku w mieście

"Super Express": - Kto teraz zajmie się wprowadzaniem nowego systemu gospodarowania odpadami komunalnymi? Jarosław Dąbrowski? Jak długo potrwa wprowadzanie nowego systemu?

Hanna Gronkiewicz-Waltz: - Będę osobiście nadzorować prace nad wprowadzeniem nowego systemu gospodarki odpadami. Od 1 lipca do końca roku wprowadzamy program pomostowy, który pozwoli nam odbierać śmieci od warszawiaków na dotychczasowych zasadach. To da nam czas na dokończenie przetargu.

- Co dalej z przetargiem?

- Nie będziemy ogłaszać nowego przetargu, będziemy go kontynuować. Krajowa Izba Odwoławcza utrzymała jego ważność. Orzeczenie KIO odniosło się raczej do konfliktu między ochroną konkurencji i ochroną środowiska. Myśmy - opracowując przetarg - skupili się bardziej na ochronie środowiska, a KIO wzięła w obronę wolny rynek.

- Co zmiana kadrowa w Ratuszu oznacza dla mieszkańców, pytając dosłownie w kontekście gospodarowania odpadami - kto od lipca będzie odbierał śmieci z bloków i domów jednorodzinnych w Warszawie?

- Tak jak dziś nasze śmieci odbiera firma X, tak samo po 1 lipca ta sama firma będzie odbierała śmieci, które zanosimy codziennie do altanki śmietnikowej. Dla mieszkańca zmienia się tylko miejsce płacenia opłaty - zapłaci opłatę śmieciową miastu, nie firmie. Nie dopuszczę, żeby mieszkańcy odczuli negatywne skutki przedłużającego się przetargu.

- Czy na ten przejściowy czas zmieni się cennik?

- Oczywiście na okres przejściowy obniżymy stawki. Radni o tym zdecydują w ciągu kilku najbliższych dni na nadzwyczajnej sesji, o którą wczoraj wnioskowałam.

- Co z deklaracjami, które miały być przyjmowane do 19 lipca?

- Mieszkańcy, zgodnie z dotychczasowymi zasadami, będą musieli złożyć deklarację do 19 lipca i od lipca płacić opłatę śmieciową miastu. A przed nami intensywna kampania informacyjna. Każdy mieszkaniec musi wiedzieć dokładnie, jak postępować ze swoimi śmieciami. Już dziś do dyspozycji mieszkańców jest dostępny numer infolinii 800 70 70 47.

 

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki