WARSZAWA: Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz do odwołania

2013-05-21 3:00

Czas ultimatum minął i przeciwnicy prezydent stolicy robią to, co zapowiadali - szykują się do referendum, które ma pozbawić Hannę Gronkiewicz-Waltz (61 l.) stanowiska. W czwartek ruszą ze zbiórką podpisów pod swoim wnioskiem. Wbrew pozorom może im się udać, bo lista wpadek szefowej Ratusza jest bardzo długa.

Warszawska Wspólnota Samorządowa powiedziała "dość" rządom Hanny Gronkiewicz-Waltz i idzie na wojnę, która ma zmieść prezydent z jej fotela. Wszystko po tym, jak przedstawiciele WWS, z burmistrzem Ursynowa Piotrem Guziałem (38 l.) na czele, próbowali nakłonić prezydent miasta do zmiany decyzji dotyczących cen biletów, cięć w oświacie czy drastycznych opłat za wywóz śmieci. Rozmów nie było, będzie najpewniej referendum. - W czwartek rozpoczniemy zbieranie podpisów pod wnioskiem o jego przeprowadzenie. Potrzeba nam ich 130 tysięcy, ale planujemy zebrać ponad 200 tysięcy - zapowiada Piotr Guział.

Działacze WWS, która zrzesza lokalne komitety i ma w stolicy w sumie 50 radnych, wierzą, że warszawiacy nie będą szczędzić podpisów. - Hannie Gronkiewicz-Waltz w drugiej kadencji zabrakło paliwa, przestała rozmawiać i słuchać warszawiaków, przez co podejmuje szkodliwe i uderzające w mieszkańców decyzje - tłumaczy Guział. Zapewnia, że powodów, dla których prezydent stolicy powinna stracić stanowisko, jest wiele. - Chaos w zarządzaniu miastem i informowaniu o poczynaniach władz. Brak nadzoru, koordynacji w remontach i inwestycjach. Decyzje podejmowane w ostatniej chwili. Szumne, ale nierealizowane zapowiedzi, jak partnerstwo publiczno-prywatne, którego efektów nie widać, tak jak i zajmującego się nim biura, które zostało zlikwidowane - wymienia.

Powodów do niezadowolenia z rządów obecnych władz jest jednak więcej. Choćby rozkopane metro, którym nie pojedziemy tak jak zapowiadano na przełomie 2013 i 2014 roku, ale co najmniej rok później, czy tunel Wisłostrady, z którym Ratusz nie potrafi sobie poradzić. Do tego dorzucić trzeba drakońskie podwyżki cen biletów, z których trzecia czeka nas w styczniu przyszłego roku. W samej tylko drugiej kadencji rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz

ceny biletów jednorazowych, za które w 2011 roku płaciliśmy 2,8 zł, skoczą w styczniu 2014 roku do 4,80 zł. Na listę wpisać też można podwyżki stawek opłat za przedszkola i żłobki, prywatyzację stołówek w szkołach, przez co w wielu placówkach wzrosły ceny za obiady, czy gigantyczne premie dla urzędników. Do tego - brak przejrzystości i jawności działań władz miasta, które przez ponad dwa lata broniły się sądownie przed ujawnieniem tego, komu dają pieniądze z umów-zleceń oraz chaos przy wprowadzaniu nowego śmieciowego systemu i to wcale nie będzie koniec.

Lista wpadek Hanny Gronkiewicz-Waltz

1. budowa II linii metra

2. tunel Wisłostrady

3. podwyżki cen biletów

4. podwyżki opłat za żłobki i przedszkola

5. prywatyzacja szkolnych stołówek

6. cięcia w edukacji

7. milionowe premie dla urzędników

8. brak jawności

9. fiasko partnerstwa publiczno-prywatnego

10. chaos przy śmieciowej reformie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki