WARSZAWA: Sprawdź, czy jesteś SĄSIADEM GROZY. Za co lokatorowi mieszkania GROZI MANDAT?

2013-01-11 17:38

Lubisz huczne imprezy, a twój pies, gdy wychodzisz z domu na cały dzień, potwornie wyje? A może nie chce ci się wynosić śmieci i zostawiasz je na klatce schodowej, a papierosy palisz na schodach? Uważaj! Twoi sąsiedzi mogą już mieć tego dosyć.

Kto mieszka w bloku czy kamienicy, ten wie, że z sąsiadami trzeba dobrze żyć. Jeśli zajdzie się im za skórę, bywają pamiętliwi i złośliwi. Szczególnie dla tych, którzy regularnie nadużywają cierpliwości i swoim trybem życia zakłócają spokój w ich czterech ścianach.

Są pewne zachowania, na które warto uważać, żeby nie tłumaczyć się przed mundurowymi. Na co najczęściej donoszą sąsiedzi? - Zgłoszenia głównie dotyczą zakłóceń spokoju i porządku, czyli imprezy, zbyt głośne słuchanie muzyki, przedłużające się remonty czy ujadanie psa. Zdarzają się też zostawiane na klatce schodowej śmieci czy wyrzucane do przyblokowych ogródków niedopałki papierosów - mówi Sylwia Nowak (29 l.), dzielnicowa z Żoliborza.

Lokatorzy skarżą się też na zbyt głośne tupanie albo na to, że dzieci mażą po ścianach klatek.

- Jako dzielnicowi często jesteśmy też mediatorami w długotrwałych konfliktach między sąsiadami. Ale jeśli dochodzi do złamania prawa, zdarza nam się ukarać sprawcę - dodaje.

Policyjny mandat to najłagodniejszy finał bycia "sąsiadem grozy". Może on wynieść od 20 zł do 500 zł. Jeśli policja zbyt często będzie pukać do naszych drzwi, można zostać usuniętym ze spółdzielni, co wiąże się ze znacznie wyższym czynszem, a w przypadku mieszkania wynajmowanego po prostu wyrzuceniem z lokalu.

Jest także duże prawdopodobieństwo, że notorycznie nękani sąsiedzi złożą wniosek o ukaranie do sądu, a wtedy konsekwencje mogą być naprawdę surowe. Możemy zostać ukarani np. wysoką grzywną, która wynosi od 20 zł do nawet 5 tys. zł. Sąd może orzec naganę, a take 30-dniowy areszt. Dlatego pamiętajcie - wolnoć Tomku w swoim domku, ale oczywiście w granicach przyzwoitości.

Dzielnicowi pilnują

- Jako dzielnicowi często jesteśmy mediatorami w konfliktach między sąsiadami. Ale jeśli dochodzi do złamania prawa, zdarza nam się również ukarać sprawcę - mówi Sylwia Nowak (29 l.), dzielnicowa z Żoliborza.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki