Warszawa: W pączkarni przy ul. Górczewskiej klienci 3 godziny stali po pączki

2011-03-04 3:00

Kolejka na ponad sto osób i minimum trzy godziny wyczekiwania przed drzwiami - tak wyglądał tłusty czwartek w najpopularniejszej pączkarni w Warszawie przy ul. Górczewskiej. Cukiernicy musieli wprowadzić ograniczenie liczby sprzedawanych wypieków do jedynie 20, aby każdy chętny mógł skosztować słodkiego pączka z Woli.

- Są najlepsze w całej Warszawie - mówią klienci, którzy ustawiali się w kolejce.

Warszawiacy kupują tu od lat

- Kupowanie tu pączków to rodzinna tradycja - mówiła pani Dorota Różawska (45 l.), która zamierzała wypieki kupić dla siebie i dla syna. Trzy godziny to minimum, które trzeba było spędzić w kolejce, ale mieszkańcom Woli to jednak nie przeszkadzało. - Dla tego smaku warto poświęcić swój czas - wtórował Andrzej Kowalski (60 l.).

Patrz też: Pączek jest dobry na... seks

Kłótnie w kolejce

W kolejce mimo życzliwości nie było miejsca na wchodzenie na dziko. - Pan tu nie stał! - kontrolowali cwanych amatorów pączków pozostali kolejkowicze. Inni przez szybę przyglądali się pracy cukierników, którzy smażyli pączki na ich oczach. - W końcu się udało - odetchnął z ulgą pan Michał Patynowski (38 l.), którego szef wysłał na Górczewską po pączki. Udało mu się kupić 25 sztuk mimo limitu. - Mam nadzieję, że i dla innych wystarczy - mówił.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki