Warszawa. Wiadukt na TRASIE TORUŃSKIEJ wciąż zamknięty. MIEJSKI INŻYNIER RUCHU tłumaczy dlaczego nie pozwala otworzyć wiaduktu: Chcę, ale nie mogę!

2011-09-30 3:50

Kierowcy stojący na Trasie Toruńskiej mogą podziękować miejskiemu inżynierowi ruchu Januszowi Galasowi (52 l.). To jego podpis blokuje otwarcie pierwszego wiaduktu na Trasie Toruńskiej. Choć wszystko jest gotowe, inżynier nie podpisał potrzebnej dokumentacji. Bez tego kierowcy mogą jedynie popatrzeć na gotowy wiadukt, stojąc w korku na zwężonej trasie.

- Wszystko jest już gotowe, aby otworzyć pierwszy wiadukt na Trasie Toruńskiej w kierunku Marek - mówi "Super Expressowi" Małgorzata Tarnowska, rzeczniczka warszawskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Czekamy tylko na jeden podpis - dodaje.

W nowoczesnym tunelu do dyspozycji trzy pasy ruchu w kierunku Marek. Są gotowe i wydawałoby się, że nic nie stoi na przeszkodzie, by je otworzyć. A jednak. Bezlitosna biurokracja ma swoje prawa i kierowcy muszą pokornie poczekać na litość jednego urzędnika - inżyniera Galasa. Mieszkańcy są oburzeni. Problem w tym, że inżynierowi nie podoba się organizacja ruchu przygotowana przez wykonawcę. - Chcę podpisać, ale nie mogę - wyznał beztrosko urzędnik.

 

Miejski inżynier ruchu czeka na POPRAWKI ORGANIZACJI RUCHU

- Organizacja ruchu jest bublem, bo wykonawca chce ludzi skierować pod prąd - dodaje inżynier. - Czekam na poprawki i wówczas można będzie puścić tędy ruch.

Kierowcy są oburzeni, bo na remont tej trasy czekali od lat. - Nie mogę się doczekać otwarcia i szczerze mówiąc, nie wierzę, że takie rzeczy dzieją się w stolicy - wyznaje Mieczysław Kucharski (59 l.), kierowca z Targówka, który codziennie stoi tu w korkach.

Drugi z wiaduktów, ten w kierunku mostu Grota-Roweckiego, ma być oddany przed końcem roku. Cała trasa między Modlińską a ulicą Piłsudskiego w Markach kosztuje niecały miliard złotych i będzie gotowa w kwietniu 2012 roku.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki