Warszawa: Wisła może przerwać wały przeciwpowodziowe – nie ma miejsc bezpiecznych – szpital na Solcu i Praski gotowe do ewakuacji

2010-05-21 14:43

- Sytuacja w stolicy jest poważna, ale nie dramatyczna – tak prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz podsumowała trwającą od czwartku walkę z falą kulminacyjną na Wiśle. W kilkudziesięciu miejscach, Łomiankach i Wawrze wały przeciwpowodziowe przesiąkają. Miasto jest gotowe na najgorsze, czyli ich przerwanie. Do ewakuacji przygotowane są dwa warszawskie szpitale: Praski i na Solcu.

Wiadomości napływające z centrum kryzysowego są niepokojące, ale w stolicy nie doszło jeszcze do poważnych podtopień. Wały przesiąkają na wysokości Wawra i Łomianek, woda wdarła się również na budowę Centrum Nauki Kopernik w samym centrum Warszawy.

Władze podkreślają, ze sytuacja jest bardzo poważna: - Na wałach nie ma miejsc zupełnie bezpiecznych, przesiąkanie może zdarzyć się w każdym miejscu - tłumaczyła w piątek na konferencji prasowej prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

- Odpowiedź na pytanie, które odcinki wałów są najbardziej narażone na przerwanie, brzmi: wszystkie - dodał wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski. Szybko dodał jednak, że na razie żadna z zapór nie została przerwana.

Bezpieczne są również stołeczne mosty. Nie będzie „powtórki” z sytuacji w Krakowie – żadna z przepraw nie będzie zamknięta. Bez przeszkód działa też oczyszczalnia ścieków "Czajka". Miasto na wszelki wypadek gotowe jest jednak na najgorsze, czyli sytuację gdy wały przeciwpowodziowe nie wytrzymają i woda zaleje najniżej położone dzielnice. Do ewakuacji gotowe są m.in. szpitale na Solcu i Praski.

Poziom Wisły o godzinie 10.00 wynosił w Warszawie 746 centymetrów. Stan alarmowy wynosi 650 centymetrów.  Rzeka wciąż się podnosi się, ale znacznie wolniej niż jeszcze w nocy z czwartku na piątek, teraz przybywa około 5 cm wody na godzinę.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki