Warszawa, Praga-Północ. Matka podpaliła altanę córki
O zdarzeniu poinformowała nadkom. Paulina Onyszko z północnopraskiej komendy policji. Kilka dni temu, na ternie ogródków działkowych na warszawskim Targówku, wybuchł pożar. Jedna z altan spłonęła całkowicie - został szkielet i metalowe elementy wyposażenia.
Świadek, który wezwał pomoc, wskazał wezwanym na miejsce służbom 55-letnią kobietę, która mogła mieć związek z wybuchem ognia. I nie pomylił się.
Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Grozi jej 5 lat odsiadki
Podczas zatrzymania kobieta "wydmuchała" prawie promile. - Przyznała się, że to ona spowodowała pożar. Wyjaśniła też, że była zła na córkę, bo ta zabroniła jej korzystania z altany - przekazała nadkom. Onyszko.
Szczęśliwie w zdarzeniu nikt nie ucierpiał, za to straty oszacowano na ponad 25 tysięcy złotych! 55-latka usłyszała zarzut zniszczenia mienia, za co grozi jej kara pozbawienia wolności do 5 lat.