Komunikacja miejska podczas pandemii

i

Autor: Piotr Grzybowski/SUPER EXPRESS Komunikacja miejska podczas pandemii

Warszawa WTP. Urzędnicy przekazali fatalne wieści o autobusach i tramwajach. Szykują się cięcia w komunikacji?

2021-03-17 12:00

Epidemia koronawirusa zmieniła życie społeczne w Polsce. Warszawski Transport Publiczny także musiał dostosować się do nowej rzeczywistości. Przez cały czas epidemii prowadzący pojazdy, nadzór ruchu czy pracownicy Punktów Obsługi Pasażerów pracowali na pełnych obrotach. Zarząd Transportu Miejskiego podsumował w środę jak wyglądała ta praca w ciągu ostatniego, pandemicznego roku. Warszawiacy zdecydowanie ograniczyli korzystanie z komunikacji miejskiej.

Od marca 2020 roku, kiedy wprowadzono w Polsce stan epidemii, Zarząd Transportu Miejskiego wspólnie z operatorami wypełniał zalecenia rządowych rozporządzeń ograniczających liczbę pasażerów, mogących jednocześnie podróżować pojazdami komunikacji zbiorowej. Na zewnątrz i w środku pojazdów oraz na elementach infrastruktury komunikacyjnej umieszczono informacje o dopuszczalnej liczbie pasażerów oraz o konieczności zasłaniania nosa i ust i zachowywaniu bezpiecznego dystansu od innych.

Wszystkie pojazdy musiały być regularnie myte i dezynfekowane. Na stołeczne ulice – mimo zdecydowanie mniejszej niż zwykle liczby pasażerów – wysyłano maksymalną liczbę autobusów, tramwajów oraz pociągów metra i Szybkiej Kolei Miejskiej. Zrezygnowano z konieczności używania przycisków do otwierania drzwi, a osoby prowadzące pojazdy zostały zobowiązane do zatrzymywania się standardowo na przystankach na żądanie oraz otwierania drzwi na wszystkich przystankach, aby zapewniać stałą wymianę powietrza.

ZTM analizował dane z systemów zliczania pasażerów, aby w razie konieczności do obsługi najpopularniejszych linii kierować dodatkowe wozy. 

Punkty Obsługi Podróżnych

W reżimie sanitarnym czynne były POP-y i dodatkowo uruchomione zostały punkty mobilne, czyli autobusy, w których od czerwca do września można było załatwić większość „pasażerskich” spraw. Autobusy dyżurowały w sąsiedztwie dużych osiedli mieszkaniowych, centrów handlowych, a pod koniec wakacji przy szkołach i uczelniach wyższych. W 2020 roku odwiedziło je aż 6251 pasażerów.

Pandemiczne ograniczenia

Jedyne ograniczenia w funkcjonowaniu Warszawskiego Transportu Publicznego, na jakie zdecydowano się podczas epidemii, dotyczyły nocnych kursów metra oraz linii i kursów szkolnych. W ostatni weekend listopada 2020 roku zawieszono nocne kursy metra z piątków na soboty i z sobót na niedziele. Było to spowodowane zdecydowanym spadkiem liczby pasażerów podróżujących w weekendowe noce podziemną koleją. Zainteresowanie nocnym metrem – po wprowadzeniu w październiku 2020 roku restrykcyjnych obostrzeń w funkcjonowaniu miasta – utrzymywało się na poziomie 24 proc. liczby pasażerów w porównaniu do analogicznego okresu w 2019 roku. Do dyspozycji pasażerów pozostała rozbudowana nocna komunikacja autobusowa. Na czas przeniesienia edukacji szkolnej do domów zawieszono także kursowanie autobusów linii szkolnych, kursów szkolnych oraz podjazdów pod szkoły. W końcu roku zmieniona została częstotliwość kursowania tramwajów w całej sieci – w godzinach szczytu z 4 na 5 minut lub z 8 na 10 minut.

Znaczny spadek ilości pasażerów

Niestety z powodu pandemii - jak przekazał ZTM - o 40 procent zmniejszyła się ilość pasażerów korzystających z komunikacji miejskiej, w porównaniu z rokiem 2019. Dla tych pasażerów, którzy zdecydowali się nie korzystać z transportu publicznego ZTM wprowadził możliwość zawieszania ważności biletów długookresowych. Można to zrobić maksymalnie trzy razy w roku za pośrednictwem strony internetowej WTP. Odzyskanie niewykorzystanych dni jest możliwe w każdej chwili, wystarczy tylko odwiedzić jeden z Punktów Obsługi Pasażerów. Mimo epidemii udało się także otworzyć nowy Punkt Obsługi Pasażerów na stacji drugiej linii metra Księcia Janusza oraz kolejnych sześć punktów Kodowania Biletów Metropolitalnych w miejscowościach podwarszawskich – Ożarowie Mazowieckim, Kobyłce, Piastowie, Wołominie, Sulejówku i Radzyminie.

Mniej pieniędzy z biletów

Warszawa zakończyła 2020 rok sprzedażą biletów ZTM w wysokości ponad 601 mln zł. To mniej o prawie 40 proc., niż rok wcześniej. Pasażerowie chętniej kupowali bilety czasowe i jednorazowe niż długookresowe.

W 2020 roku pasażerowie Warszawskiego Transportu Publicznego kupili bilety za 601 027 773 zł. Rok wcześniej wartość sprzedaży wyniosła 994 588 850 zł. Oznacza to spadek sięgający prawie 40 proc. w porównaniu z rekordowym 2019 rokiem. To skutek epidemii koronawirusa i znacznego ograniczenia życia społecznego, a tym samym mniejszego zainteresowania podróżami komunikacją miejską.

W ubiegłym roku pasażerowie kupili łącznie 58 548 041 sztuk biletów wszystkich rodzajów. Rok wcześniej było to ponad 85 mln biletów, czyli o 31 proc. więcej.

20-minutowy najpopularniejszy

Najwięcej sprzedano biletów: 20-minutowych – prawie 31,2 mln sztuk, jednorazowych – ponad 23 mln, a z tego tylko samych pojazdowych (czyli tych kupowanych w biletomatach w pojazdach WTP) – ponad 6,6 mln.

Z katalogu wszystkich dostępnych biletów największy, ponad 50 proc. spadek odnotowano w przypadku biletów krótkookresowych (dobowe, weekendowe, 3-dniowe) z ponad 2,4 mln sztuk w 2019 roku do 1,2 mln w 2020 roku. 

Niższe wpływy ze sprzedaży biletów oznaczały także większą niż w poprzednich latach dopłatę do komunikacji miejskiej z budżetu m.st. Warszawy.

W ostatnich latach pokrywały one ponad 30 proc. kosztów uruchamiania komunikacji, a w 2020 roku było to niewiele ponad 22 proc.

W 2020 roku na zakup usług komunikacyjnych przeznaczono ponad 2,6 mld zł. Największą część tej kwoty – prawie 75 proc. stanowiło dofinansowanie z budżetu m.st. Warszawy.

Chętniej kupujemy przez internet

W 2020 roku o prawie 1,6 proc. – w porównaniu z rokiem 2019 – wzrósł udział aplikacji na urządzenia mobilne w sprzedaży biletów Zarządu Transportu Miejskiego.

W 2020 roku pasażerowie Warszawskiego Transportu Publicznego kupili bilety za ponad 601 mln zł, w tym za pomocą aplikacji mobilnych za ponad 36,7 mln zł. Udział w sprzedaży tego sposobu dystrybucji biletów wyniósł 6,11 proc. Rok wcześniej było to 4,52 proc., oznacza to wzrost „popularności” tego kanału dystrybucji o 1,59 proc.

Powrót "gorącego guzika" w komunikacji miejskiej

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki