WARSZAWA: Zabójczy alkohol trafił do stolicy

2012-12-17 2:30

Uwaga! Trujący alkohol z Czech trafił do stolicy. 80-letni mężczyzna, który wypił kilka kieliszków skażonego metanolem trunku, został przewieziony do szpitala w stanie krytycznym. Tam zmarł. Jesienią taki alkohol zabił około 30 osób.

- Nieprzytomnego mężczyznę znalazła opiekunka, która się nim zajmuje. Podejrzewała, że jej podopieczny mógł zatruć się alkoholem metylowym, ponieważ kilka dni wcześniej widziała u niego butelkę z trunkiem - opowiada kom. Joanna Banaszewska z policji na Woli. Funkcjonariusze pojechali do mieszkania 80-latka i znaleźli w nim 8 butelek cieczy z etykietką "Helsinki Group Vodka Recipe Of Finland New". W takich m.in. butelkach była sprzedawana w Czechach i Polsce skażona wódka. W tej chwili ich zawartość czeka na ekspertyzę. Skąd emeryt wziął truciznę?

- Nie wiadomo, opiekunka pytała mężczyznę, gdzie kupił alkohol, ale on nie chciał jej powiedzieć, dlatego policjanci sprawdzają bazary i targowiska w całym mieście - tłumaczy kom. Banaszewska.

Reporterzy "Super Expressu" też sprawdzili, czy w stolicy łatwo dostać "podrabianą" wódkę. Okazało się, że nie ma z tym większego kłopotu. Nasz dziennikarz pojechał na targowisko przy ul. Bakalarskiej. Tam podszedł do jednego ze stoisk i zagadał ze sprzedającą. Kobieta dała mu swój numer telefonu, obiecując, że załatwi mu dobry alkohol na przykład z Ukrainy. Następnego dnia reporter "SE" zadzwonił i umówił się z nią na kupno. Na miejscu kobieta wyjęła zza pazuchy butelkę i sprzedała mu ją za 20 zł. Policjanci przestrzegają, by pod żadnym pozorem nie kupować takiego trunku. - Przed świętami objęliśmy targowiska szczególnym nadzorem. Apelujemy do wszystkich, aby nie pić i nie kupować alkoholu niewiadomego pochodzenia - mówi asp. Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki