Weekend grozy w stolicy. Huraganowe wiatry narobiły szkód

2014-03-17 3:00

Pozrywane dachy, powalone drzewa, zmiażdżone samochody - po weekendzie w wielu miejscach stolica wyglądała, jakby przeszła przez nią trąba powietrzna. Porywisty wiatr nie oszczędzał niczego, co spotkał na swojej drodze. Chwilowe załamanie pogody było bardzo niebezpieczne i przyniosło spore straty. W sobotę strażacy musieli interweniować ponad 140 razy.

Czegoś takiego warszawiacy dawno nie przeżyli! Nikt nie spodziewał się, że zapowiadana przez synoptyków zmiana pogody będzie przypominać kataklizm. Już sobotniego poranka strażacy mieli ręce pełne roboty. - Byliśmy w każdej dzielnicy, mieliśmy około 140 zgłoszeń - powiedział mł. kpt. Tomasz Stankowski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie. Straż miejska do godz. 18 odnotowała ponad 180 interwencji.

Wezwania dotyczyły głównie powalonych drzew, bo wiejący z prędkością kilkudziesięciu kilometrów

na godzinę wiatr łamał je jak zapałki. Kilkumetrowy suchy konar zawalił się m.in. na podwórku przy ul. Górczewskiej i przygniótł zaparkowanego pod nim fiata 126p. - Dosłownie go sprasował! Właściciel auta właśnie przygotowywał się do jego mycia i został z gąbką w dłoni. To cud, że nic mu się nie stało - mówi Kamil Sosiński (28 l.), mieszkaniec z Górczewskiej. Jego auto, które stało kilka metrów dalej, również ucierpiało. - Przedni zderzak nadaje się do wymiany - ubolewa.

Z kolei w al. Wojska Polskiego drzewo zrobiło miazgę z citroena, a na ul. Afrykańskiej kilkunastometrowy konar zawalił się na chodnik. Drzewa zniszczyły również płot przy ul. św. Barbary w Śródmieściu, kilka latarni, sygnalizacje świetlne i pozrywały druty telegraficzne. Przy ul. Przemysłowej powalona podmuchami latarnia upadła wprost na zaparkowanego matiza. Wiatr zdmuchiwał także blachy z dachów i elewację ze starych budynków. Na ul. Patriotów i ul. Białołęckiej wiatr zniszczył wiaty przystankowe.

Mimo że wiele osób, głównie właściciele aut, poniosło spore straty, można się cieszyć, że nikomu nic się nie stało. I z tego, że w najbliższych dniach nie będzie aż tak wiać.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki