Warszawa. Wiadukt na Marywilskiej grozi zawaleniem
W Warszawie trwają wielkie inwestycje drogowe. Trwa budowa linii tramwajowej do Wilanowa, przez co jazda samochodem z Mordoru do centrum trwa całą wieczność. Prace prowadzone są też na Trasie Łazienkowskiej, przez co kierowcy często stoją w korkach. Jakby tego było mało, to podczas prac wyburzających stare wiadukty na ul. Marywilskiej o mały włos nie doszło do katastrofy. Jedno z przęseł przesunęło się i drogowcy musieli całkowicie zamknąć trasę.
To zdarzenie mocno skomplikowało życie kierowcom, którzy w poniedziałkowych godzinach szczytu stali kilometrowych korkach. Drogowcy chcieli tego uniknąć, więc wyburzanie zaczęli od jednej nitki, drugą pozostawiając kierowcom. Takie samo rozwiązanie zastosowali na Trasie Łazienkowskiej. Niestety, w niedzielę plany wzięły w łeb. - Doszło do niekontrolowanego przemieszczenia się podpory. W związku z tym, wiadukt stracił swoją stabilność. Ruch samochodowy został tam zamknięty całkowicie. Stan pozbawionej oparcia konstrukcji nie pozwala na bezpieczne użytkowanie – zdecydował Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. I całkowicie zamknął przejazd.
Wiadukt na Marywilskiej. Drogowcy mają plan
Zamiast ruchu wahadłowego jest więc drogowy galimatias. Drogowcy obiecują jednak, że ruch wróci do normy w ciągu kilku tygodni. - Zobowiązaliśmy wykonawcę do pracy w trybie dwudziestoczterogodzinnym – powiedział w rozmowie z TVN warszawa Jakub Dybalski z ZDM. Przebudowa leciwego wiaduktu trwa od początku września. Zakończenie prac było zaplanowane na koniec czerwca 2023 roku. Teraz jednak harmonogram prac uległ zmianie i nowy wiadukt powstanie szybciej.
Podcasty
Playlisty tematyczne
