Mieszkańcy okolicznych bloków na Woli nie kryją swojego niezadowolenia z powodu nowej inwestycji. Skarżą się oni, że nowy budynek zasłoni im słońce, a budowa zakłóca ich spokój.
− Mieszkam tutaj od 52 lat i nigdy nie widziałam takiej makabrycznej budowy. Nie można nawet okna otworzyć, to nie jest do wytrzymania − mówiła nam w marcu Krystyna Nowosielska (75 l.). Tomasz Wodzyński (60 l.) dodawał: − Mieszkańcy z niższych pięter będą sobie w okna patrzeć, świat im zasłonią.
Deweloper odpowiada: „Działamy zgodnie z prawem”
Inwestor, firma Kompania Domowa, zapewnia, że inwestycja Wola Księcia Janusza spełnia wszelkie wymogi formalne i prawne. Budynek jest zgodny z planem miejscowym i zachowuje wymagane prawem odległości od granicy działki. Aneta Węska, dyrektor sprzedaży i marketingu ze spółki „Kompania Domowa”, przekonuje, że projekt uwzględnia komfort dotychczasowych mieszkańców. Deweloper zapowiada również nowe nasadzenia, wymianę chodnika, nowe miejsca parkingowe i estetyczne zagospodarowanie terenu.
Dogęszczanie miast jest konieczne
Dogęszczanie miast to temat, który od lat budzi dyskusje wśród architektów, urbanistów i deweloperów. Zwolennicy takiego rozwiązania argumentują, że pozwala ono na lepsze wykorzystanie przestrzeni miejskiej i ograniczenie urban sprawlu.
David Sim z pracowni Gehl Architects cytowany przez portal „muratorplus.pl” podkreśla, że „tworzenie kompaktowej zabudowy miejskiej powinno być podstawowym celem przyświecającym dzisiejszym miastom i społeczeństwom”.
Co wiemy o inwestycji na Woli?
Nowy budynek mieszkalny na Woli Księcia Janusza będzie miał cztery kondygnacje i garaż podziemny. Jak informuje serwis muratorplus.pl, w budynku znajdą się mieszkania o powierzchni od 31 do 120 m kw., w tym lokale dwupoziomowe. Każdy lokal ma mieć loggię lub taras. Miejsc w garażu podziemnym przewidziano więcej niż mieszkań (34 na 28). W parterze znajdzie się 9 lokali usługowych. Na stronie inwestycji królują określenia takie jak „szyk”, „wysoki standard”, „elegancja”, „klasa” i „prestiż”.
Sprawa budowy na Woli Księcia Janusza rodzi pytania o granice patodeweloperki. Ministerstwo Rozwoju i Technologii definiuje to pojęcie jako „działania inwestorów komercyjnych, które mają maksymalizować zyski kosztem dobrych obyczajów, zdrowego rozsądku, a czasem wymagań zawartych w przepisach”.
W przypadku inwestycji na Woli trudno mówić o mikrokawalerkach czy braku miejsc parkingowych. Jednak dla mieszkańców okolicznych bloków, którym nowy budynek zasłoni widok z okna, to znikoma pociecha.
Czy dogęszczanie miast zawsze się opłaca?
Dogęszczanie miast ma wiele zalet, ale wiąże się również z pewnymi kosztami. W przypadku inwestycji na Woli Księcia Janusza, mieszkańcy kilkunastu mieszkań w bloku z wielkiej płyty stracą otwartą przestrzeń za oknem. Spadnie jakość ich życia i wartość lokali. Czy to niewielka cena do zapłacenia za lepsze dla wszystkich, gęstsze miasta? To pytanie pozostaje otwarte.
Źródło: muratorplus.pl, Super Express