Wielki skandal w Radomiu. Oszuści podawali się za polityków. Zgarnęli miliony złotych!

2025-11-02 12:42

Policjanci z Radomia rozbili zorganizowaną grupę przestępczą, która przez długi czas oszukiwała dziesiątki osób, powołując się na rzekome wpływy w instytucjach państwowych i wśród prominentnych polityków. 56-letnia kobieta i jej 59-letni wspólnik obiecywali pośrednictwo w uzyskaniu wielomilionowych dotacji z budżetu państwa, w tym unijnych funduszy na prowadzenie działalności gospodarczej oraz wysokich polis ubezpieczeniowych na życie. Łączna wartość przyjętych korzyści majątkowych przez oskarżonych wyniosła blisko 5 milionów złotych.

Gotówka podczas inflacji - domowy sejf lokata w banku inwestowanie

i

Autor: Getty Images Złożone banknoty stu złotowe, dwudziestu złotowe, dwudziestu euro, dziesięciu euro i pięćdziesięciu euro symbolizują gromadzenie gotówki w domu na czarną godzinę. O tym, ile pieniędzy Polacy powinni mieć w domowym budżecie w obliczu inflacji, przeczytasz na portalu Super Biznes.
Super Express Google News
  • Policjanci z Radomia rozbili grupę oszustów, która wyłudziła miliony złotych, podając się za wpływowych polityków.56-letnia kobieta i jej 59-letni wspólnik obiecywali dotacje i polisy, biorąc za to ogromne sumy. Łącznie wyłudzili prawie 5 mln złotych
  • Duetowi postawiono aż 41 zarzutów.

Oszuści podszywali się pod polityków

56-letnia kobieta, główna figura w tym procederze, mistrzowsko budowała u swoich ofiar przekonanie o rozległych znajomościach w kręgu polityków z pierwszych stron gazet. Twierdziła, że ci wpływowi „znajomi” mogą błyskawicznie załatwić dotacje z budżetu państwa, w tym te związane z rozwojem firm, czy wysokie odszkodowania z polis ubezpieczeniowych.

Przekazywali setki tysięcy złotych

Osoby zainteresowane, często przedsiębiorcy marzący o wsparciu dla swoich biznesów, musiały przekazywać jej setki tysięcy złotych – te środki miały rzekomo trafić do „osób decyzyjnych” w instytucjach dysponujących funduszami publicznymi. W zamian otrzymywały fałszywe obietnice i... nic więcej. Jak podaje Zespół Prasowy KWP/Wydział dw. z Korupcją KWP, podejrzani wykorzystywali naiwność i desperację pokrzywdzonych, którzy wierzyli w szybkie i łatwe pieniądze.

Radomscy policjanci uratowali noworodka, który nie oddychał

Jak działała "płatna protekcja" i na czym polegało oszustwo?

Przestępstwo to, znane jako płatna protekcja bierna, jest opisane w art. 230 § 1 Kodeksu karnego i zagrożone surową karą – do 10 lat pozbawienia wolności. Kluczową rolę w tym duecie odgrywał mężczyzna, który udawał w rozmowach telefonicznych prominentnego polityka. Zgodnie z ustaleniami policji i prokuratury, podawał się za wysokich urzędników, informując pokrzywdzonych o rzekomych postępach w uzyskiwaniu dotacji unijnych. Te z góry ukartowane rozmowy wzmacniały zaufanie pokrzywdzonych, którzy wpłacali kolejne transze pieniędzy, wierząc w rychły sukces. Dzięki temu duet wyłudził wielomilionowe sumy od wielu osób, w tym od przedsiębiorców, którzy liczyli na szybki rozwój swoich firm.

Kobieta przyznała się do winy. 41 zarzutów korupcyjnych 

Śledztwo ruszyło dynamicznie w styczniu 2025 roku. Wtedy to policjanci z Wydziału dw. z Korupcją zatrzymali 56-latkę i doprowadzili ją do prokuratury, gdzie początkowo usłyszała cztery zarzuty przyjęcia korzyści majątkowych w łącznej kwocie nie mniejszej niż 500 tys. zł. Podejrzana przyznała się do winy i została aresztowana na trzy miesiące "Zebrany materiał dowodowy pozwolił na pełne rozpracowanie grupy, ustalenie roli mężczyzny i rozszerzenie zarzutów do 41" - przekazali funkcjonariusze.

Sonda
Czy kary dla oszustów i naciągaczy powinny wzrosnąć?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki