Sąd Apelacyjny w Warszawie rozpatrzy dziś o 12:00 apelację, którą złożyła matka jednego z zabitych funkcjonariuszy. Mężczyzna zginął w trakcie szturmu na dom, w którym ukrywali się gangsterzy.
Sprawa toczy się już prawie czternaście lat. Prawomocny wyrok wciąż jednak nie zapadł. Oficerowie odpowiedzialni za przygotowanie akcji uniewinniono już trzy razy.
Jeśli apelacja zostanie dziś odrzucona, wyrok uniewinniający z września 2015 roku uprawomocni się. W przypadku pozytywnego rozpatrzenia apelacji proces rozpocznie się po raz czwarty.
Przypomnijmy, że strzelanina w Magdalence miała miejsce w marcu 2003 roku. Policja namierzyła w jednym z domów ukrywających się gangsterów - Igora Pikusa i Roberta Cieślaka. Przestępcy byli przygotowani na szturm funkcjonariuszy. Mieli ładunki wybuchowe i granaty. Dwóch policjantów zginęło, szesnastu zostało rannych.
O szczegółach Michał Skolimowski: