Z kradzionym motocyklem i kasetką z pieniędzmi. Strażnicy miejscy udaremnili zuchwałą kradzież
Na numer alarmowy 986 wpłynęła w nocy pilna prośba o interwencję. – Ktoś próbuje się włamać do kontenera pod siedzibą firmy! – powiedział świadek obserwujący zajście. Po 10 minutach na miejscu był już patrol strażników. – Na ich widok odrzucił prowadzony motocykl i zaczął uciekać. Pościg strażników był krótki i skuteczny. 29-latek został umieszczony w przedziale przewozowym radiowozu. W momencie ujęcia miał w garści zwitek banknotów, a chwilę wcześniej odrzucił metalową kasetkę na pieniądze, która utrudniała mu bieg – przekazał Jerzy Jabraszko z warszawskiej straży miejskiej.
Funkcjonariusze zaczęli się rozglądać po okolicy. Zauważyli, że włamywacz sforsował bramę garażową w pobliskiej siedzibie firmy. Obok stał otwarty samochód Iveco. Do tego ktoś ewidentnie próbował się włamać do odkurzaczy na myjni samochodowej. – W związku z podejrzeniem kradzieży, strażnicy miejscy wezwali na miejsce policję. W oczekiwaniu na patrol zauważyli mężczyznę, przyglądającego się ich działaniom. Świadek przyznał, że widział, jak ujęty przez strażników 29-latek dostał się do stojącego na ulicy Iveco, włamał do garażu i kręcił się po okolicy z różnymi przedmiotami w ręku, a na koniec wyprowadził z jednej z posesji motocykl – opisuje dalej Jabraszko. Policjanci przejęli zatrzymanego. Okazało się, że był już notowany. Teraz odpowie za swoje czyny.