Sortownia drobiu

i

Autor: Tomasz Radzik

Wielki protest na Targówku. Mieszkańcy boją się kurczaków

2018-10-26 12:43

Przy ul. Staniewickiej właśnie rozpoczęła się budowa hal, w których ma być gromadzone mięso z drobiu. Mieszkańcy pobliskich bloków mówią o sortowni drobiu i są przerażeni. - Smród, szczury i robactwo. To nas czeka. Dla urzędników się nie liczymy! - denerwują się.

„Nie dla sortowni drobiu” - takimi plakatami oklejone jest niemal całe osiedle przy ul. Pożarowej i pobliska ulica Staniewicka. Kilkaset metrów od bloków ma powstać inwestycja, która budzi ogromny sprzeciw mieszkańców. Na teren wjechał już ciężki sprzęt.

- Ta budowa nigdy nie powinna się rozpocząć. Nie ma opinii środowiskowej, wszystko jest niejasne. A my boimy się o nasze zdrowie – denerwuje się mieszkanka Bródna Karolina Płatek (36 l.). Mieszkańcy twierdzą, że Urząd Dzielnicy Targówek zgodził się na sortownię nie wiedząc, jak będzie wyglądała technologia obróbki mięsa i jaki będzie wpływ sortowni na środowisko.
- Wszystko odbyło się zgodnie z procedurami. Decyzja środowiskowa nie została wydana, bo według Inspektoratu Środowiska, nie była potrzebna – tłumaczy rzecznik urzędu na Targówku Rafał Lasota.

Mieszkańcy i właściciele firm, które będą sąsiadować z tymi „magazynami”, powołali niezależnego biegłego, który wydał druzgocącą ekspertyzę. - Z analizy projektu nie wynika jednoznacznie, czy będzie to magazyn, hurtownia, paczkownia czy przetwórnia drobiu. Brak jest zaznaczonego procesu konserwacji mięsa, brak założeń technologicznych dla projektów instalacyjnych, brak odniesienia się do kontroli szkodników i insektów, brak informacji o tym, w jaki sposób utylizowane są zabrudzone lub zepsute resztki mięsa i wędlin! Czeka nas tutaj katastrofa ekologiczna! – wylicza Małgorzata Schweitzer.

Przedstawiciel inwestora, który stawia kontrowersyjną inwestycję, przekonuje, że to nie będzie sortownia. Drób, owszem, ma tam być składowany, ale tylko w chłodniach. - Tam powstanie biurowiec i chłodnia dystrybucyjna. Nie będzie tam żadnych niebezpiecznych urządzeń. Powiem tak – jeżeli będą tam biegały jakiekolwiek szczury, to ja je wszystkie osobiście zjem – mówi Mariusz Winiarczyk, pełnomocnik inwestora. - Drób będzie przywożony w samochodach chłodniach, w specjalnych pojemnikach spełniających normy sanitarne. Nikt nie będzie tam tych kurczaków zabijał, skubał itd. - dodaje Mariusz Winiarczyk.
W pozwoleniu na budowę natomiast czytamy o budowie w tym miejscu „budynku biurowego i budynku magazynowo dystrybucyjnego mięsa i wędlin wraz z dzieleniem drobiu”.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki