Nocna prohibicja. Radni zdecydowali
Podczas czwartkowej sesji Rady Miasta niemal jednogłośnie przegłosowano autopoprawki Rafała Trzaskowskiego, zgłoszone przez radnych KO, do projektów tzw. "nocnej prohibicji". Zmiany polegają na wydłużeniu godzin zakazu sprzedaży alkoholu – z 23–6 na 22–6 – oraz na skróceniu okresu wejścia projektów w życie. Nocny zakaz sprzedaży alkoholu obejmie dzielnice Śródmieście i Praga-Północ.
Dodatkowo podczas posiedzenia prezydent Rafał Trzaskowski ponownie zapowiedział, że najpóźniej 1 czerwca 2026 roku w całym mieście zostanie wprowadzony zakaz nocnej sprzedaży alkoholu. Jednak odrzucił wniosek o rozszerzenie pilotażu o kolejne dzielnice, co z żalem skomentował burmistrz Bielan, Grzegorz Pietruczuk.
- Ja nie rozumiem dlaczego prezydent odmówił wprowadzenia zakazu w naszej dzielnicy. I nie wiem jak to wyjaśnić mieszkańcom, którzy chcą, by na Bielanach było spokojniej. Ja rozmawiałem z włodarzami miast, w których prohibicja obowiązuje i tam naprawdę poczucie bezpieczeństwa nocą wzrosło - mówi nam burmistrz Pietruczuk.
Również radni Prawa i Sprawiedliwości byli nieusatysfakcjonowani. Złożyli wniosek o zorganizowanie ogólnomiejskiego referendum. Zapowiadał to już wcześniej przewodniczący klubu PiS, Dariusz Figura. Wniosek formalnie wpłynął, ale nie mógł zostać rozpatrzony podczas nadzwyczajnej sesji bez zgody prezydenta – a tej zabrakło.
– Jestem pod wrażeniem ewolucji poglądów radnych KO, którzy w dwa tygodnie przeszli od żarliwego sprzeciwu wobec zakazu, do entuzjastycznego poparcia dla nocnej prohibicji w dwóch dzielnicach. Ale oczekiwałbym decyzji co do całego miasta jeszcze dziś, a nie tylko deklaracji o wniosku wiosną i terminie „do 1 czerwca 2026”. Naszym zdaniem najlepiej będzie, jeśli warszawiacy wypowiedzieliby się w referendum – komentował Figura. Prezydent Trzaskowski jasno jednak wyraził swój sprzeciw wobec tej formy rozstrzygania.
Podczas sesji padały też mocne słowa ze strony mieszkańców i aktywistów. Mieszkaniec Śródmieścia nie wytrzymał:
– To są tortury. To nie jest kwestia opinii – to jest bezsenność, która wyniszcza ludzi fizycznie i psychicznie.
Z kolei Jan Mencwel z Miasto Jest Nasze podkreślał, że choć cieszy się z pierwszego kroku w stronę zakazu, to ostrożna decyzja Trzaskowskiego i "monitorowanie efektów" może "wyjść bokiem".
- Zamiast przyjąć rozwiązanie dla całego miasta, bawimy się w pilotaż. Będziemy mieli sytuacje jak z al. Jana Pawła II – po jednej stronie ulicy alkohol po 22 będzie dostępny, po drugiej już nie. Absurd! – Nie chcemy, by walka trytonów – polityków – zagłuszyła syreni śpiew mieszkańców Warszawy, którzy domagają się prawa do ciszy i odpoczynku – wtórowała radna Marta Szczepańska.
Co dalej? Projekty pilotażu trafią do rad dzielnicowych Śródmieścia i Pragi-Północ do zaopiniowania, a potem z powrotem do rady Warszawy. Kolejna sesja - 16 października. Prezydent zadeklarował, że w marcu złoży swój projekt uchwały o wprowadzeniu nocnej prohibicji w całej Warszawie.