Zamieszanie w powietrzu przed katastrofą F-16 w Radomiu! Ujawniono szokujące nagrania z prób. Prokuratura zaprzecza

2025-08-30 10:07

Na próbach do Air Show w Radomiu, które zakończyły się tragiczną śmiercią majora Macieja Krakowiana, doszło do poważnego incydentu z udziałem F-16 i FA-50. Jak ustalił TVN24, kontroler lotów miał mylić maszyny i przekazywać błędne komunikaty, co niemal doprowadziło do zderzenia w powietrzu. Prokuratura nie potwierdza jednak autentyczności nagrań.

  • TVN24 ujawnił nagrania, na których utrwalono, jak podczas prób  przed pokazami w Radomiu panować miał  chaos komunikacyjny między kontrolerami a pilotami.
  • F-16 pilotowany przez mjr. Krakowiana miał znaleźć się niebezpiecznie blisko samolotu FA-50, mimo błędnych komunikatów kontroli lotów.
  • Prokuratura nie potwierdza autentyczności, wskazując, że nagrania mogą być wytworem AI.

Na ostatnich próbach przed Międzynarodowymi Pokazami Lotniczymi w Radomiu panował chaos w komunikacji między kontrolerami a pilotami – wynika z nagrań, do których dotarła redakcja TVN24. F-16 pilotowany przez majora Macieja Krakowiana miał znaleźć się w niebezpiecznej bliskości samolotu szkolno-bojowego FA-50.

Major Krakowian, posługujący się kryptonimem „Tiger01”, otrzymać miał od kontrolera wytyczną, aby nie wlatywać powyżej poziomu 120, czyli poniżej 12 tys. stóp. „Zrozumiałem, teraz 120” – potwierdził pilot F-16. W tym samym czasie w jego pobliżu znalazł się FA-50, oznaczony jako „Eagle01”.

Wieża, czy wiesz, że FA-50 przeciął poziom lotu 100 obok mnie?” – miał zapytać Krakowian, ale zamiast odpowiedzi usłyszał komunikat przeznaczony dla drugiego pilota. Kontroler, myląc maszyny, stwierdził: „Orzeł01, potwierdzam, jest F-16 w holdingu na poziomie lotu 120”.

Na nagraniu Krakowian miał kilkakrotnie zwracać uwagę na zagrożenie. „To F-16 pyta o ruch. (...) Mówię, że przekroczył poziom 100, sekundę temu był 1000 stóp ode mnie” – wyjaśniał, prostując błąd kontrolera. Dopiero wtedy wieża skierowała FA-50 w inny rejon, a major Krakowian otrzymał zapewnienie, że przestrzeń jest dla niego czysta.

Do incydentu miało dojść zaledwie kilkadziesiąt godzin przed katastrofą, w której zginął doświadczony pilot zespołu Tiger Demo Team Poland. Jego F-16 rozbił się na lotnisku w Radomiu podczas przygotowań do Air Show 2025.

Ujawniono szokujące nagrania. Prokuratura zaprzecza

Prokuratura nie potwierdza autentyczności nagrań z Radomia ujawnionych przez TVN24.

Nie potwierdzam autentyczności nagrań opublikowanych przez stację TVN24. Nie pochodzą one z materiałów zabezpieczonych w postępowaniu. Nie wykluczamy, że mogą być stworzone przy pomocy sztucznej inteligencji” - powiedział PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba. Zaznaczył, że w sprawie wypadku F-16 na lotnisku w Radomiu nie doszło do żadnego zatrzymania.

W wyniku tragedii odwołano pokazy lotnicze, a lotnisko Warszawa-Radom zostało czasowo zamknięte. Jak podały władze, loty przekierowano na Lotnisko Chopina w Warszawie. Prokuratura i Komisja Badania Wypadków Lotniczych prowadzą postępowanie wyjaśniające.

W czwartek, 28 sierpnia, wieczorem Radomiem wstrząsnęła tragedia. Podczas treningu przed zbliżającym się Air Show 2025 rozbił się samolot F-16. Jego pilot, mjr Maciej „Slab” Krakowian, poniósł śmierć na miejscu. Mężczyzna był doświadczonym liderem Tiger Demo Team i instruktorem.

Maciej Krakowian na co dzień służył w 31. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu-Krzesinach. Był jednym z najbardziej doświadczonych polskich pilotów F-16. Miał na koncie ponad 1400 godzin nalotu, z czego około 1200 właśnie na tej maszynie. Zaledwie miesiąc przed tragedią został wyróżniony podczas Royal International Air Tattoo w Wielkiej Brytanii. Otrzymał prestiżową nagrodę „As the Crow Flies Trophy” przyznawaną przez społeczność FRIAT dla najlepszego pokazu w ocenie obserwatorów.

Katastrofa samolotu w Radomiu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki