Warszawa: Zboczeniec molestował pacjentkę Ośrodka Pomocy Społecznej w Sadowie

2011-07-23 3:45

Ten zwyrodniały zboczeniec powinien zgnić za kratami. Lech L. (55 l.) skrzywdził, bezbronną upośledzoną umysłowo pensjonariuszkę w Ośrodku Pomocy Społecznej w Sadowie pod Łomiankami. Sprawa wyszła na jaw, gdy w zeszłym tygodniu półnaga 22-letnia kobieta wyrwała się ze szponów zboczeńca i uciekła przed nim do lasu.

Policja odnalazła ją kilka godzin później. Była przerażona, błąkała się w samej bieliźnie po Kampinoskim Parku Narodowym. Jej rodzina powiadomiła prokuraturę. Nikt nie spodziewał się, że w ośrodku, gdzie przebywa ponad 100 niepełnosprawnych intelektualnie pacjentów, mogło dochodzić do tak obrzydliwych praktyk seksualnych.

Urzędnicy nie mają sobie nic do zarzucenia, ale przecież to przez ich skandaliczne niedbalstwo i niedopatrzenia doszło do tragedii. Lech L. zamiast opiekować się bezbronnymi i bezradnymi chorymi podopiecznymi, molestował je. Zboczeniec miał ku temu możliwość, bo jako opiekun zostawał z pensjonariuszami na noc, pomagał im się kapać. A Lech L. to prawdziwy wykolejeniec. W 2004 r. został skazany za pedofilię. Przez 8 lat wykorzystywał seksualne swoją adoptowaną córeczkę. Dziewczynka miała wtedy zaledwie 5 lat. Niedługo po wyjściu z więzienia Lech L. bez problemu znalazł pracę w cichym ośrodku w Sadowie.

To szokujące, że Leszek Chruściński, dyrektor ośrodka, zatrudnił takiego zwyrodnialca, nie sprawdzając, czy był wcześniej karany. - Pan Lech jest dobrym pracownikiem i nie zauważyłem nic złego w jego zachowaniu. Był szarym pracownikiem, więc nie musiałem sprawdzać czy był karany. Nie mam sobie nic do zarzucenia - twierdzi beztrosko Leszek Chruściński.

Elżbieta Sz., żona zboczeńca, która przed laty zawiadomiła policję, że maż gwałci ich dziecko, teraz broni męża. - Leszek jest nerwowy, ale nie zrobiłby nikomu krzywdy. Te kobiety w ośrodku są chore i mają wybujałą wyobraźnię. Mój mąż dobrze się nimi opiekował - ucina krótko Elżbieta Sz.

Nowodworska prokuratura zapowiedziała, że wyciągnie konsekwencje wobec osób, które go zatrudniły. Zwyrodnialec trafił już do aresztu. Przyznał się śledczym, że molestował jedną pensjonariuszkę. - Odpowie za wykorzystywanie seksualne osoby upośledzonej umysłowo. Czeka nas trudne śledztwo, bo wykorzystywanych kobiet mogło być więcej.

Emilia Krystek z nowodworskiej prokuratury:

- Lechowi L. grozi do 12 lat więzienia. To może być wierzchołek góry lodowej, tym bardziej, że w domu Lecha L. znaleziono pornografię dziecięcą.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki