Siedlce. Zbigniew zginął od ciosów kamieniem
Do tej brutalnej zbrodni doszło w grudniu ubiegłego roku w centrum Siedlec. Pan Zbigniew W. (+61 l.) feralnego dnia przyjechał do Siedlec, by udać się do pracy w szpitalu. Idąc ulicą Piłsudskiego został zaatakowany od tyłu przez Dominika E. (25 l.), który zadał mu w głowę sześć uderzeń kamieniem okręconym w plastikową torbę. Mężczyzna zmarł w szpitalu. Sprawca próbował wywinąć się od odpowiedzialności chorobą psychiczną, ale nie nabrał na to biegłych lekarzy.
Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Dominik E. za zabójstwo spędzi 30 lat w więzieniu
Na ostatnią rozprawię nie dowieziono zabójcy, Dominika E., bo zgodnie z prawem mógł odmówić uczestnictwa po posiedzeniu sądu, podczas którego zostanie odczytana na niego wyrok.
W trakcie poprzedniej rozprawy 3 grudnia br. prokurator za zabójstwo Zbigniewa W. żądał 30 lat więzienia dla zwyrodnialca. Sąd Okręgowy w Siedlcach przychylił się do wniosku prokuratury i skazał Dominika E. na karę 30 lat więzienia, oraz wypłatę 100 tyś. zł. rodzinie ofiary jako zadośćuczynienia. Motywując tak wysoki wyrok, sąd nie miał wątpliwości, że postąpił prawidłowo.
– To zabójstwo nie miało żadnego motywu, nie wiadomo dlaczego zaginął człowiek, nie ma tu racjonalnego wytłumaczenia tego czynu – powiedział sędzia. – Z uwagi na młody wiek sprawcy nie wymierzyliśmy mu kary dożywocia. Sprawca może się ubiegać o przedterminowe zwolnienie z odbywania kary dopiero po 25 latach.
Na ogłoszeniu wyroku w sprawie zabójstwa pojawiła się pani Hanna Więckowska (60 l.), wdowa po zakatowanym Zbigniewie.
– Nie ukrywam ten wyrok mnie satysfakcjonuje, bo sprawca zasłużył na długie więziennie za to, że zabrał ojca dzieciom. Ale co z tego kiedy nie odzyskam dzięki temu Zbyszka – powiedziała przed salą rozpraw.