Afera z alpakami w "Top Model". TVN się tłumaczy, a Michał Piróg nie widzi problemu

2021-09-16 14:42

Od rana w sieci aż wrze w związku z wczorajszym odcinkiem "Top Model". Widzowie są oburzeni, że wykorzystano tam zestresowane alpaki jako rekwizyty. Produkcja show w końcu zabrała głos. Podobnie jak etatowy obrońca zwierząt Michał Piróg. Będziecie zdziwieni co powiedział!

  Afera z alpakami w Top Model. TVN się tłumaczy, a Michał Piróg nie widzi problemu

i

Autor: Instagram

Nie opadają emocje po wczorajszym programie "Top Model". Od rana wszyscy w napięciu czekali co na temat znęcania się nad zwierzętami, które zarzucali widzowie, ma do powiedzenia produkcja show i jurorzy Joanna Krupa i Michał Piróg. Oni bowiem kreują się na obrońców zwierząt, a w żaden sposób nie zareagowali na to co dzieje się z alpakami na planie. Internauci oskarżają ich o hipokryzję i czekają na ich komentarz. Chyba jednak nie spodziewali się tego, co powiedział Michał.

ZOBACZ KONIECZNIE: Była tak piękna, że jurorom Top Model opadła szczęka. Kobieta zmienia płeć

TVN zabiera głos w sprawie alpak

Jeszcze długo widzowie będą mieli żal do TVN, że pozwoliło na sesję z tak zestresowanymi zwierzętami. Produkcja jednak zapewnia, że alpaki były bezpieczne i udział w programie w żaden sposób nie wpłynął na nie negatywnie.

"W związku z wczorajszym odcinkiem chcemy zapewnić, że na naszym planie zdjęciowym żadnemu zwierzęciu nie stała się krzywda. Nad alpakami, które pojawiły się na sesji zdjęciowej czuwali ich opiekunowie. Dla komfortu zwierząt czas nagrań został ograniczony do niezbędnego minimum", czytamy na profilu "Top Model" na Instagramie.

Jednak w takie tłumaczenia Internauci nie bardzo uwierzyli, bo pod wpisem pojawiły się komentarze podobne, do tych z rana. Jak widać, oświadczenie produkcji programu nie załagodziło całej sytuacji. Oliwy do ognia dolewa też Michał Piróg.

PSYCHOTEST. Którą gwiazdą jesteś? Perfekcyjna jak Gosia Rozenek, czy wybuchowa jak Magda Gessler?

Pytanie 1 z 8
Najczęściej ubierasz się w:

Piróg nie widzi żadnego problemu

Widzowie mają ogromny żal również do Michała Piróga, który zawsze stoi na straży praw zwierząt. Wydaje się, że tym razem było inaczej, co zarzucają mu fani show. On jednak nie przejmuje się takim hejtem i tłumaczy, że alpakom nie działo się nic złego.

- Od kilku sezonów mamy na planie ludzi, którzy pilnują bezpieczeństwa zwierząt, cóż ja mogę powiedzieć? Pewnie idealnie byłoby, gdyby tych alpak na zdjęciach nie było, natomiast zwierzęta biorą i będą brać udział w świecie mody - zaczyna swoja wypowiedź dla Plejady.

- Proszę mi wierzyć, że byłem pierwszą osobą, która od początków "Top Model" zwracała na to uwagę, ponieważ widziałem podejście instrumentalne, a teraz takie nie jest - dodaje.

Jednak zapytany, czy zwierzęta stresowały się na planie, odpowiedział:

- Ja nie wiem, czy się stresowały. Zwierzęta chcą robić swoje rzeczy w trakcie, gdy my chcemy zrobić coś innego. Przez to, że nie są zmuszane do realizacji naszego pomysłu na siłę, wyglądają na zdjęciach bardzo niesfornie.

Jeżeli chciałbym na siłę pociągnąć zwierzę, to by za mną poszło, jeżeli go nie ciągnę, to zwierzę robi różne rzeczy, na które ma ochotę w danym momencie. To nam utrudnia pracę, ale nie widzę w tym żadnego problemu. Głupi ludzie wymyślili, żeby na zdjęciu było zwierzę, więc jak nam jest trudno, to już jest nasz problem.

Mam Talent - najlepsze występy w historii programu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki