Aktorka "Rancza" trafiła do kubańskiego aresztu. Co przeskrobała?

2019-07-10 15:31

Gwiazda serialu "Ranczo" trafiła do kubańskiego więzienia i przeżyła dramatyczne chwile. Po latach Anna Iberszer (43 l.) zdecydowała się opowiedzieć o swojej niebezpiecznej przygodzie.

Anna Iberszer

i

Autor: Akpa Anna Iberszer

Anna Iberszer trafiła do więzienia na Kubie, gdyż wspierała tamtejszą opozycję przeciw komunistycznemu reżimowi. Do współpracy zaangażował ją działający w Waszyngtonie Instytut na rzecz Demokracji. Szukał on w Polsce ludzi, którzy mogliby pomóc w transporcie sprzętu i materiałów na Kubę. - Przypadkiem trafiłam do grupy ludzi kultury jako tłumaczka. Chodziło o przewiezienie odpowiednich filmów, kaset i druków, pieniędzy. Wyprawa miała wyglądać na turystyczną wycieczkę - wspominała aktorka w rozmowie z "Rewią". Propozycję współpracy Iberszer dostała 3 dni przed wyjazdem. - Wyjaśniono mi, że to wolontariat, więc nic nie zarobię, a mogę zostać aresztowana! Nie zdawałam sobie sprawy, w co się pakuję, więc się zgodziłam. Tuż przed opuszczeniem Kuby zostaliśmy zatrzymani na lotnisku. Nie wiem, skąd wzięła się we mnie ta żyłka do szpiegowania. W czasie przesłuchania zaczęłam tak fantazjować, że nas wypuszczono - wspomina Iberszer w tygodniku.

Później jeszcze kilka razy Anna Iberszer wracała na Kubę. - To było silniejsze ode mnie. To co tam zobaczyłam, przeszło wszelkie wyobrażenie. Moje małe problemy stawały się naprawdę małe wobec problemów tamtych ludzi. Czułam, że mogę pomagać. Umiałam już poruszać się po Kubie niczym dziki kot, nie zostawiający za sobą śladu! Woziłam pieniądze, raz miałam przy sobie 9 tys. euro! Potem musiałam wracać, żeby sprawdzić czy zostały spożytkowane zgodnie z celem, czy dostarczony sprzęt pracuje - wyznała aktorka. Podczas ostatniej misji zatrzymały ją służby mundurowe. Gwiazda została aresztowana i ostro przesłuchiwana. Wspomina, że choć była przerażona, to udawała odważną i wmawiała służbom, że jest zwykłą turystką. - Wypuszczono mnie, ale do końca pobytu miałam asystę. Myślę, że sprawdzili mnie, że jestem w Polsce aktorką, grałam już w "Ranczo". Oni dbają o to, by Kuba uchodziła za wolny kraj. Osadzenie w więzieniu aktorki mogło zbulwersować zagraniczną prasę - opowiada Anna Iberszer.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki