Odeszła wspaniała dama sceny i ukochana babcia jednego z najpopularniejszych muzyków w kraju. Marlena Milwiw-Baron zmarła 1 maja 2025 roku w wieku 93 lat. Choć młodsi znają ją głównie jako babcię Barona z Afromental, artystka przez dekady robiła karierę na własny rachunek. Urodzona we Lwowie aktorka z dyplomem warszawskiej PWST, zagrała dziesiątki ról na scenach Wrocławia i Warszawy.
Zobacz: Nie żyje babcia Aleksandra Barona. Znana aktorka miała 93 lata
Aleksander Baron złożył hołd zmarłej babci
Kamera ją kochała – pojawiła się m.in. w filmie „Jak być kochaną”, a także w serialach „Świat według Kiepskich” czy „Licencja na wychowanie”. Za kulisami była mistrzynią życzliwości i klasy. A prywatnie? Żona pisarza, mama jazzmana, babcia dwóch artystów. Ostatnie lata spędziła w Domu Artystów w Skolimowie. Czuwała, wspierała, kochała. Teraz – jak napisał Baron – jest „najwspanialszym aniołem”.
Muzyk w kilka dni po ogłoszeniu tych smutnych wieści opublikował piękne wspomnienie. Przyznał też, że o śmierci ukochanej babci dowiedział się dosłownie moment przed wyjściem na scenę z zespołem. Było to niezwykle trudne:
Moja Bapcia odeszła 1 maja wieczorem. Dowiedziałem się o tym 5 minut przed wejściem na scenę z Afromental. Choć moje serce pękło na tysiące kawałków wiedziałem, że muszę wejść na scenę dla Niej i zagrać, oddając Jej tym hołd.
Wyjaśnił także, ze lata temu artystka znalazła się w bardzo podobnej sytuacji i również nie poddała się rozpaczy:
... w dniu śmierci Jej męża, a mojego dziadka Adama, musiała stanąć na scenie teatru i zagrać spektakl pomimo wewnętrznej tragedii.
Nie przegap: Historia życia babci Barona to gotowy scenariusz na film. Artystka przeszła naprawdę dużo
Babcia Barona była wspaniałą aktorką i wzorem dla wnuka
Muzyk już nie raz mówił o tym, jak ważną postacią w jego życiu była babcia i jak wielki wpływ miała na niego jako człowieka i artystę. Teraz ponownie opowiedział o niej w najpiękniejszych słowach.
Moja ukochana Bapcia Marlena była dla mnie najlepszą przyjaciółką. Zawsze słuchała i nigdy nie oceniała. Była najczystszą miłością, którą otoczyła mnie od dnia moich narodzin. Była skarbnicą wiedzy i kultury, z której czerpałem bez końca. Była prawdziwą damą, kobietą z klasą i zasadami, które ukształtowały mój charakter. Była wybitną artystką, która rozbudziła i pielęgnowała we mnie talent muzyczny.