Ania jest przeciwna zabiegom mocno ingerującym w jej wygląd. Unika botoksu, a nawet nie farbuje swoich siwiejących włosów. Nie znaczy to jednak, że chce, by z wiekiem jej skóra stawała się coraz luźniejsza. W tym celu stosuje nowe zabiegi, takie jak grube maski przygotowywane przez kosmetyczkę. Robi się z nich odlew, który zastyga na ciele.
Taka maska wylana na wybrane przez Muchę części ciała nawilża skórę, wygładza ją, spłyca zmarszczki, a przede wszystkim ujędrnia i... podnosi to i owo. W dodatku taki odlew piersi wystawiony na licytację z pewnością cieszyłby się szaloną popularnością.
Zobacz: Andersz i Moro o Nieciku: "Jesteś nikim, jesteś niczym"