Bajeczny pokaz Evy Minge. Jedna kreacja kosztuje fortunę

2018-09-14 12:52

Krynica-Zdrój za sprawą Evy Minge na chwilę zamieniła się w Paryż. To właśnie tutaj w hotelu Czarny Potok Resort&Spa odbył się bajeczny pokaz światowej sławy projektantki. Kolekcja inspirowana "Jeziorem Łabędzim" Czajkowskiego zachwyciła zgromadzonych. "Super Express" dowiedział się, że jedna suknia projektantki potrafi kosztować nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Pokaz Ewy Minge modelki

i

Autor: Mieszko Piętka Ewa Minge

Tegoroczny Fashion Week w Paryżu należał do niej. Eva Minge zachwyciła wszystkich swoją najnowszą kolekcją haute couture. Zaledwie kilka minut po pokazie relację z wydarzenia zamieściły m.in. "Le Figaro", "The New York Times" czy „Harpers Bazaar”. „Eva Minge zaprezentowała swoją nową jesienno-zimową kolekcję 2018-2019 podczas pokazu mody w Paryżu. (...) Krótko mówiąc, najlepsza moda!” - można było przeczytać.

Eva Minge postanowiła raz jeszcze zaprezentować swoją wyjątkową kolekcję, jednak tym razem w Polsce. Pokaz odbył się w miniony weekend w Krynicy-Zdroju, na który specjalnie z Warszawy przyjechali: Radosław Majdan, Anna Korcz, Grażyna Wolszczak, Anna Jurksztowicz, Joanna Racewicz, a także właściciel hotelu Józef Wojciechowski.

Widowisko rozpoczęły baletnice, które stworzyły unikatową oprawę i nadały wyjątkowej magii. Jeszcze piękniej zrobiło się gdy na wybieg wkroczyły modelki, a wśród nich pasierbica gwiazdy, Justyna. Wszystko za sprawą zjawiskowych kreacji, nad którymi Minge pracowała od wielu miesięcy.

- Nad tą kolekcją pracowałam kilka miesięcy, ponieważ długo zastanawiałam się jak te "Jezioro Łabędzie" stworzyć w niebanalny sposób. Chciałam oddać charakter pewnej klasyki - powiedziała "Super Expressowi" Minge.

I udało się! Jednak wszystkich zaskoczył fakt, że projektantka pokaz postanowiła zrobić w Krynicy-Zdroju, a nie w stolicy. Okazuje się, że to dla niej wyjątkowe i inspirujące miejsce.

- Rok temu, mniej więcej o tej porze, tu w tym miejscu na tym czarnym potoku, zobaczyłam łabędzie, które wylądowały na potoku. Myślę, że one już odlatywały. Zainspirowało mnie to do zrobienia pokazu więc wróciłam do gniazda dodał - powiedziała.
- Dlaczego nie w Warszawie, a w Krynica-Zdrój? Z kilku powodów. Jednym z nich jest to, że to jest wyjątkowo piękne miejsce, a duże marki, zwłaszcza Włoskie wyprowadziły się z pokazami haute couture właśnie ze stolicy mody Mediolanu. Robią je w różnych pięknych zakątkach kraju. Kiedy we wrześniu zaczyna się babie lato, nie ma nic piękniejszego jak polskie góry, czarny potok - dodała.

Suknie projektu Minge wykonane są z najlepszych, co za tym idzie najdroższych materiałów. Eva która szczególną wagę zwraca do detali, wszystkie kamienie i zdobienia przyszywała ręcznie. To wpływa na cenę produktu.

- O sukniach haute couture nie rozmawia się cenowo. W Polsce startują one od kilku tysięcy, do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Poza granicami kraju od kilku do kilkudziesięciu euro. I to nie o to chodzi, że to jest jakaś fanaberia, bo nad taką sukienką pracuje się trzy miesiące, a tkanina potrafi kosztować nawet dwa, trzy tysiące za jeden metr - dodała.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki