Beata Sadowska o operacjach plastycznych: Jeśli czułabym potrzebę, myślę że zrobiłabym WIDEO!

2011-05-18 17:30

Beata Sadowska (37 l.) ma fioła na punkcie ekologii, dlatego stara się ją wprowadzać w każdą dziedzinę swojego życia. Nawet używa kosmetyków, które mają w sobie naturalne składniki i nie są nafaszerowane chemią. Prezenterka pomimo tego, że w urodzie stawia na naturalność, nie mówi jednak nie operacjom plastycznym.

Poprawianie urody nie jest kontrowersyjnym tematem dla Beaty. Dziennikarka nie krytykuje osób, które poddają się tego typu zabiegom.

- Ja nie mówię nie. Jeśli kobiecie to ma w czymś pomóc, i kobieta dzięki temu ma się lepiej poczuć, jeśli ma zyskać pewność siebie, to proszę bardzo. Tylko uważam, że jak ze wszystkim, przesada nie jest dobra - mówi SE.pl Sadowska.

Patrz też: Sadowska: Nie jestem zakupoholiczką

- Jeśli kobieta nagle traci rysy twarzy i nie może zmarszczyć czoła, nie może się normalnie uśmiechnąć, to to jest dla mnie sztuczne. Jeśli mamy fundują nastoletnim córkom operacje plastyczne, to to jest paranoja. Do tego trzeba dojrzeć - twierdzi prezenterka.

Beata sama nie korzystała z chirurgii plastycznej. Na dzień dzisiejszy nawet nie myśli o tym, ale jak to z kobietami bywa, twierdzi, że nigdy nic nie wiadomo. "Jeśli czułabym potrzebę, myślę że zrobiłabym" - wyznała.

Posłuchaj, co myśli o operacjach plastycznych Sadowska:


Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki