Informacja o decyzji sądu pojawiła się w mediach społecznościowych Buddy. Twórca potwierdził, że środki przeznaczone na nagrody w jego głośnej loterii zostały odblokowane.
Sąd Okręgowy w Szczecinie uchylił blokadę środków przeznaczonych na wypłatę nagród w głośnej loterii "7 AUT 2 x Budda" organizowanej przez Influi Publishing. To kończy trwający prawie rok spór firmy z organami państwa i otwiera drogę do wypłaty nagród zwycięzcom. Sąd potwierdził prawidłowość procedur zastosowanych przez Influi i legalność gwarancji bankowej
– opublikował komunikat Budda.
Sąd Okręgowy w Szczecinie uznał, że pieniądze nie należą już do firmy Youtubera.
Z kolei obrońca Kamila Labuddy nie krył zadowolenia z decyzji:
To przełomowe osiągnięcie
– podkreślił w rozmowie z Radiem ESKA adwokat Mateusz Mickiewicz, reprezentujący Buddę.
Zatrzymanie Buddy wstrząsnęło polskim internetem
Jesienią 2024 roku Centralne Biuro Śledcze Policji zatrzymało Kamila Labuddę, jego partnerkę Aleksandrę (znaną jako "Grażynka") oraz dziewięć innych osób. Zatrzymanym przedstawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, organizacji nielegalnych gier hazardowych, fałszowania faktur VAT oraz prania pieniędzy.
Youtuber i jego partnerka spędzili kilka tygodni w areszcie, zanim w grudniu 2024 roku opuścili go po wpłaceniu kaucji.
Afera uderzyła nie tylko w wizerunek twórcy, ale też w uczestników loterii "7 AUT 2 x Budda", którzy od miesięcy czekali na swoje nagrody.
Jak ustalono, Sąd Okręgowy w Szczecinie uznał, że procedury zastosowane przez firmę Influi Publishing, odpowiedzialną za organizację loterii, były prawidłowe, a gwarancje bankowe – legalne. W konsekwencji uchylono blokadę środków przeznaczonych na nagrody.
Jak poinformował dziennikarz Kanału Zero, Hubert Kłoda, dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Krakowie otrzymał już decyzję nakazującą niezwłoczne zrealizowanie wypłat należnych laureatom.
Decyzja szczecińskiego sądu to nie tylko sukces prawny Buddy, ale też ulga dla zwycięzców loterii, którzy od miesięcy czekali na swoje nagrody – w tym luksusowe samochody i willę w Zakopanem o wartości ponad dwóch milionów złotych. Warto jednak podkreślić, że sprawa karna Kamila L. nadal się toczy.