Chajzer komentuje Studio Yayo: "To za mój, Pani, Pana, nasz HAJS!"

2016-06-22 13:55

Internet podbiła ostatnia produkcja TVP Jacka Kurskiego - Studio Yayo. Nowy program satyryczny wywołuje śmiech... ale raczej jest to śmiech zażenowania! Filip Chajzer również nie może wyjść ze zdziwienia, co za pieniądze podatników emituje się na antenie Telewizji Polskiej.

Chajzer o Studio Yayo

i

Autor: fotomontaż "SE"

Kiedy nowy rząd przejmował Telewizję Polską, wiadomo było, że nastąpią radykalne zmiany. Niektórych szokowała decyzja Jacka Kurskiego, który zaczął masowo zwalniać dziennikarzy o innych poglądach politycznych. Inni byli przerażeni skasowaniem wielu popularnych programów. Wśród nich były kabarety, które Kurski uznał za "symbol upadku telewizji publicznej". Niektórzy wierzyli w "dobrą zmianę" w TVP. Ale chyba do pamiętnej soboty 19 czerwca, kiedy wyemitowano pierwszy odcinek programu Studio Yayo.

Dwóch zapomnianych satyryków - Paweł Dłużewski i Ryszard Makowski, próbuje na siłę być śmiesznych, komentując sytuację polityczną w kraju. Zażenowania nie wprowadza nawet to, że nabijają się z opozycji, tylko nieudolny sposób w jaki to robią. A wszystko w oprawie, jak sprzed dwóch dekad, kiedy Polacy uczyli się dopiero jak wygląda profesjonalna produkcja telewizyjna. Jeśli jakimś cudem nie zetknęliście się z tym programem, oto mała próbka poziomu "humoru".

Programem zainteresował się nawet Filip Chajzer. Dziennikarz TVN nie kryje oburzenia. W końcu program sponsorowany jest z abonamentu, który w teorii powinni płacić wszyscy obywatele. - To za mój, Pani, Pana, nasz HAJ$... Uważajcie na boki, będziecie zrywać jak tapetę po babci - skomentował nowinkę TVP. Fani Chajzera mają podobne odczucia i nie szczędzą słów krytyki, mieszając Studio Yayo z błotem.

A Wy jak sądzicie? Może podoba się Wam najnowsza propozycja TVP i będziecie czekać na kolejne odcinki z wypiekami na twarzy?

Zobacz: Chajzer o koledze z planu: "Mówiłem Pawłowi żeby nie DOTYKAŁ magicznej pałki!"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki