Jej matka była holenderską arystokratką, a ojciec brytyjskim doradca finansowym. Rodzice byli bogaci, ale nieustannie się kłócili, a ona ze strachu chowała się pod stołem. Dlatego ona sama przez cale życie nigdy nie podnosiła głosu. Odejście ojca było dla niej traumą. Aktorka przez lata ukrywała też, że jej rodzina przed wojną związana była z nazistami i popierali Hitlera. W trakcie II wojny światowej ojciec znalazł się w brytyjskim obozie internowania, młoda Audrey wraz z matką na próżno szukała schronienia w Holandii. Cudem, skrajnie wycieńczona, przeżyła wielki głód zimą 1944 r. Wspierała ruch oporu jak mogła: dawała występy taneczne a zarobione pieniądze przekazywała na walkę z nazistami.
Po wojnie marzyła o karierze primabaleriny w Londynie, ale usłyszał, że jest zbyt wysoka i chorowita. Dorabiała więc jako modelka, choć na początku krytykowano jej nietypową urodę. W końcu postawiła na aktorstwo. Wkrótce zauważył ją sam Billy Wilder i zaangażował do roli księżniczki Anny w „Rzymskich wakacjach”, za którą Audrey dostała ledwie 12,5 tysiąca dolarów, ale wraz z nim pierwszego Oscara. Potem przyszły kolejne sukcesy „Sabrina” „Śniadanie u Tiffany’ego” czy ”Szarada”, a ona sama stała się najlepiej opłacaną gwiazdą Hollywood.
Jej zjawiskowa uroda, urok i styl stały się inspiracją dla największych projektantów mody. Podczas gdy jej rówieśniczka Marylin Monroe uwodziła bujnym biustem, blond lokami i seksownymi kreacjami, Audrey wprowadziła modę na krótkie ciemne włosy, płaskie buty i słynną „małą czarną”, a kobiety chciał naśladować dziewczęcy wdzięk Audrey, choć ona sama nigdy nie uważała się za piękną.
Pod koniec lat 60. ograniczyła aktywność aktorską i zaangażowała się w działalność humanitarną jako ambasador dobrej woli UNICEF, mając w pamięci własne tragiczne dzieciństwo w cieniu wojny. Odeszła w wieku 63 lat.
Emisja w TV:
Rzymskie wakacje
Sobota 16.55 TVP Kultura
Szarada
Czwartek 20.20 TVP Kultura