Co ze ślubami w czasie pandemii? Izabela Janachowska podpowiada młodym parom

2020-04-23 9:26

O ślubach wie wszystko, a trudne przypadki to jej specjalność. IZABELA JANACHOWSKA opowiedziała nam, jakie było najbardziej nietypowe wesele, które organizowała, co jest największym problem dla młodych par i co robić, gdy ślubne plany pokrzyżuje koronawirus.

Izabela Janachowska została mamą

i

Autor: Akpa/Jacek Kurnikowski

- Podobno tematyka ślubna wcale pani nie interesowała, dopóki sama pani nie stanęła na ślubnym kobiercu. Skąd się w takim razie wzięła ta pasja?

- W trakcie przygotowań do mojego ślubu zobaczyłam, jak piękna i kobieca jest branża ślubna. Jak wiele jest sposobów i pomysłów na dekoracje i jak bardzo różnorodne są to propozycje. Chyba wiele panien młodych mierzy się po ślubie z problemem, że brakuje im tego czasu, kiedy szukały inspiracji w sieci. Żeby osłodzić sobie to „rozstanie” założyłam bloga, na którym dzieliłam się z innymi moimi pomysłami i inspiracjami… I to się chyba spodobało, bo dziś mój mały blog to jeden z największych portali ślubnych w Polsce, a mój kanał na YouTube to w tej chwili największy aktywny kanał o tematyce ślubnej na świecie.

- Gdy organizowała pani swój własny ślub, nie była jeszcze specjalistką w tej branży. Co było wtedy dla pani najtrudniejsze?

- Znam siebie i wiedziałam, że strona kreatywna będzie moim konikiem. Wybór dekoracji, dodatków, atrakcji - to coś, w czym się świetnie odnalazłam. Jak każda artystyczna dusza nie czuję się jednak najlepiej w kwestiach formalnych i tu skorzystałam z usług profesjonalnej wedding plannerki. Razem stworzyłyśmy duet idealny- ja tworzyłam koncepcje, a ona odpowiadała za budżet, umowy i terminy.

- Jak wspomina pani tamten dzień po latach?

- Nadal uważam, że to najlepszy ślub i wesele na jakim byłam! Nie zmieniłabym chyba niczego, może poza pogodą i moją fryzurą. Razem z mężem postawiliśmy na bardzo klasyczne i eleganckie stroje oraz dekoracje, świetną muzykę i przepyszne jedzenie. Mieliśmy w tym dniu przy sobie wszystkich naszych bliskich- czego można chcieć więcej?

Izabela Janachowska i Krzysztof Jabłoński

i

Autor: AKPA Izabela Janachowska i Krzysztof Jabłoński. Polska specjalistka do ślubów sama może się pochwalić bajecznym weselem, które kosztowało 300 tys. złotych! Swojemu mężowi, biznesmenowi i milionerowi, wpadła w oko w programie „Taniec gwiazdami”, ale o względy tancerki musiał długo walczyć. „Łatwiej byłoby mi teraz zarobić pierwszy milion, niż zdobyć serce Izy” - przyznał.

- W swoich programach o tematyce ślubnej, m. in. „I nie opuszczę was aż do ślubu”, pomogła już pani wielu młodym parom w przygotowaniach do tego najważniejszego dnia. Z jakim problemem najczęściej zgłaszają się do pani pary? Co najczęściej stanowi wyzwanie?

- Najczęstszym problemem jest chyba brak pomysłu, albo zbyt wiele pomysłów. Są pary, które na pytanie o motyw przewodni chórem odpowiadają „glamour”, a na sali weselnej okazuje się, że podobają im się dekoracje w stylu boho, suknia ślubna to minimalistyczna kreacja w stylu Meghan Markle, goście w prezencie otrzymają rustykalne miodki a ścianę za parą młodą ozdobi łowicka wycinanka. Z drugiej strony są też pary, które dwa dni przed ślubem kompletnie nie mają pomysłu właściwie na nic, bo wesele przecież i tak się odbędzie. Nie wiem, czy trudniej jest uspójnić dekoracje przeładowane inspiracjami, czy stworzyć motyw właściwie z niczego.

- Pamięta pani najbardziej ekstrawagancki ślubny pomysł młodych, który udało się pani zrealizować?

- Oczywiście, że tak! Jak to zwykle bywa najbardziej pamięta się takie wydarzenia, które najbardziej odstają od schematu. W moim przypadku była to zdecydowanie para, która na swój motyw przewodni wybrała filmy Tima Burtona. Czerwona suknia ślubna, czarno- fioletowe, mroczne dekoracje… Muszę przyznać, że to nie był do końca mój klimat, ale udało się nam przygotować naprawdę fantastyczną uroczystość.

- Trendy ślubne szybko się zmieniają. Co jest modne obecnie? O jakim ślubie najczęściej marzą teraz pary młode?

- W tym roku branża ślubna stawia na niespotykane, nietuzinkowe kolory: terakota, czy ciepła żółć. Najważniejszym jednak trendem jest less waste. Coraz więcej par młodych zwraca uwagę na to, żeby tak przygotować przyjęcie weselne, aby nie stało się ono zbyt dużym obciążeniem dla środowiska. Rezygnują z plastiku na rzecz naturalnych materiałów, ograniczają ilość zamawianego jedzenia- nie chodzi o to, żeby goście byli głodni, ale o to, żeby po uroczystości nie wyrzucać niezjedzonych mięs, sałatek czy pieczywa.

- W związku z wciąż trwającą epidemią wiele par, które zaplanowały ślub na ten rok, znalazło się teraz w trudnej sytuacji. Co im pani doradzi?

- Pandemia koronawirusa położyła się cieniem na całą branżę ślubną. Rzeczywiście chwilę po ogłoszeniu decyzji rządu 13 marca zaczęłam otrzymywać wiele wiadomości z pytaniami: co teraz ze ślubem, czy można go zorganizować, czy może lepiej przełożyć termin? Dlatego zdecydowałam się uruchomić Ślubne Pogotowie Izabeli Janachowskiej, które działa w mojej bezpłatnej aplikacji. Tam, przez specjalny formularz para młoda może się ze mną skontaktować, a ja, razem ze sztabem ekspertów, prawników i mediatorów staram się im w tej trudnej sytuacji pomóc. Jedno jest pewne, ślub trzeba przełożyć, a nie odwołać.

- Gdyby miała pani udzielić wszystkim przyszłym nowożeńcom jednej, najważniejszej „złotej” rady, o której powinni pamiętać, zanim rozpoczną przygotowania ślubne, jak ona by brzmiała?

- Planujcie! Nie ma nic gorszego, niż pójście na tak zwany żywioł. Spokojne i racjonalne podejście pozwoli nie tylko zorganizować przepiękną uroczystość, ale także zaoszczędzić wiele pracy, nerwów i pieniędzy.

Emisja w TV:

Pary młode ponad miarę
sobota 16.00 TVN Style
niedziela 13.30 TVN Style

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki