"Twoje Imperium" przytacza na dowód wypowiedź Dereszowskiej. Rzeczywiście - w szukaniu u siebie minusów, aktorka wypadła bardzo dobrze:
- Nie czuję się seksbombą. Gdy patrzę na swoje zdjęcia w kostiumie kąpielowym, stukam się w głowę. Przecież ja chodzę jak facet, nie kołyszę biodrami i całe życie jestem na diecie MŻ, czyli mniej żreć. Naprawdę chuda to ja byłam tylko w czasach licealnych.
Sądzicie, że Dereszowska rzeczywiście ma o sobie tak krytyczne zdanie, czy jedynie kokietuje i udaje skromną dziewczynę?