Deynn, czyli Marita Surma-Majewska, przez lata zbudowała wokół siebie i swojego partnera Daniela Majewskiego ogromną społeczność. Ich styl życia – luksusowy, intensywnie relacjonowany i nierzadko kontrowersyjny – budzi skrajne emocje wśród internautów. Tym razem jednak powodem komentarzy nie był pokaz ciał na plaży ani ostre wymiany zdań z fanami, ale... rodzicielskie bezsilności. Para wraz z synkiem spędziła dwa tygodnie w Grecji, gdzie odpoczywali w towarzystwie rodziny. Jak przystało na znanych influencerów, relacje z wyjazdu były dokładne i efektowne. Romeo, ich trzymiesięczny syn, był gwiazdą publikowanych treści, choć jego karmienie arbuzem również wzbudziło krytykę. Wizerunek dziecka jest niemal od początku pokazywany w sieci, co spotyka się z mieszanym podejściem fanów, jak to zwykle w tego typu przypadkach bywa.
Czytaj więcej: Deynn i Daniel Majewski zostali rodzicami! Chłopiec czy dziewczynka? Do sieci trafiło pierwsze zdjęcie maleństwa
Po zakończeniu urlopu, Deynn zamieściła na Instagramie emocjonalną relację z lotu powrotnego. Choć podróż odbywała się prywatnym odrzutowcem, komfort nie przełożył się na spokój. Romeo bardzo źle zniósł podróż: płakał niemal przez cały czas, a jego mama nie potrafiła go uspokoić. Szczegóły poniżej.
Lot powrotny, który zmienił się w koszmar. Deynn skarży się internautom, że prywatny odrzutowiec nie pomógł
Deynn w mediach społecznościowych przyznała, że wybór wieczornego lotu nie był najlepszym pomysłem, biorąc pod uwagę rytm dnia dziecka i prawdopodobnie dlatego Romeo był niespokojny.
– Tutaj jeszcze uśmiech, ale dzisiejszy lot to totalne przeciwieństwo poprzedniego lotu. Chwilę po tym, jak oderwaliśmy się od ziemi, Romeo włączył taką płaczącą marudę… niczym nie mogłam go uspokoić. Godzinę bujałam go na rękach, odkładam do gondoli, mleko, pieluszka, i tak w kółko zaciskając zęby z bezradności. Lot o 20stej nie był najlepszym pomysłem, biorąc pod uwagę jego rytm dnia i jego rutynę - napisała Deynn, wrzucając do sieci kolejne zdjęcie synka (pisownia oryginalna).
Na zakończenie relacji Deynn z przekąsem nawiązała do krytyki, jaka spadła na nią wcześniej po ujawnieniu, że do podróży wykorzystano prywatny samolot. – Widzicie, jednak prywatny jet nie gwarantuje pięknego lotu usłanego różami. Hi hi hi - napisała z przekąsem. To nie pierwszy raz, gdy rodzicielstwo Deynn i Majewskiego trafia na przeszkody. Wcześniej para otwarcie mówiła o trudnościach z adaptacją psa do nowego członka rodziny. Ich ukochany pupil nie zaakceptował pojawienia się Romeo, mimo licznych prób z pomocą behawiorysty. W efekcie musieli rozważyć oddanie zwierzęcia pod inną opiekę — decyzję, która również wzbudziła emocje w sieci.
Zobacz galerię zdjęć: Deynn i Daniel Majewski zostali rodzicami!