Doda zrywa z przeszłością. Jest w trakcie "rozwodu" kościelnego
Sprawa nie dotyczy zwykłego rozwodu cywilnego, bo ten już dawno za Dorotą. Teraz Doda chce, by Kościół uznał, że jej małżeństwo nigdy tak naprawdę nie było ważne. To tak zwany rozwód kościelny, choć właściwie chodzi o unieważnienie ślubu.
Doda poinformowała fanów na Instagramie, że jej sprawa nabiera tempa.
Dostałam informację, że w końcu udało mi się przejść na kolejny etap rozwodu kościelnego, co łatwe nie było przez ostatni czas
– powiedziała na Instagramie.
Okazało się, że ślubu Dodzie i Emilowi udzielał ksiądz, który był również świadkiem różnych trudnych momentów w ich małżeństwie. To właśnie on pomagał Dodzie w przejściu przez proces unieważnienia. Niestety duchowny zmarł i wszystko trzeba było zaczynać od początku.
Mój ukochany ksiądz, który dawał mi ślub, no niestety zmarł, a właśnie też on prowadził mi ten rozwód, bo też był świadkiem wielu sytuacji, więc mógł się bardzo dobrze spisać. No i niestety musiałam wszystko zmieniać i robić od nowa. Natomiast bardzo, bardzo się cieszę
– przyznała.
POLECAMY: Doda kusi na potęgę w Sopocie. Stanęła tyłem, podkreśliła krągłości. Jak wąska jest jej talia?!
Od bajkowego ślubu do batalii o unieważnienie małżeństwa
Doda i Emil Stępień wzięli ślub w 2018 roku. Uroczystość była spektakularna i w pełni kościelna – zgodna z zasadami religii. Niestety, ich związek nie przetrwał próby czasu.
W 2021 roku media obiegła wiadomość o rozwodzie. Para zakończyła małżeństwo cywilnie, ale to nie był koniec.
Choć od tamtego momentu minęły już prawie cztery lata, Doda wciąż toczy batalię o unieważnienie swojego małżeństwa w świetle prawa kanonicznego. Dla Rabczewskiej zakończenie związku w świetle Kościoła jest bardzo ważne. Okazuje się jednak, że rozstanie przed duchownym bywa dużo trudniejsze niż przed urzędnikiem. Proces kościelny trwa latami i wymaga spełnienia szeregu formalności.
