Podczas operacji pojawiły się komplikacje. Guz w piersi Doroty Gardias urósł dwukrotnie!

2021-10-11 14:13

Dorota Gardias dochodzi do siebie po operacji usunięcia zmiany nowotworowej. W najnowszym wywiadzie opowiedziała o komplikacjach, jakie wystąpiły podczas zabiegu. Tuż przed tym, jak poszła pod nóż, okazało się, że guz w jej piersi aż dwukrotnie urósł. Poznajcie szczegóły.

Dorota Gardias o komplikacjach podczas operacji usunięcia zmiany nowotworowej

i

Autor: AKPA Dorota Gardias o komplikacjach podczas operacji usunięcia zmiany nowotworowej

Dorota Gardias przyznaje, że ta diagnoza była dla niej gromem z jasnego nieba. Kiedy usłyszała, że ma raka, wpadła w panikę. W rozmowie z "Dzień dobry TVN" mówiła, że opanowała emocje dzięki wspaniałej pani doktor, która ją leczyła.

NIE PRZEGAP: Zamachowski ma przechlapane?! Wróżka widziała jego przyszłość! Istny koszmar!

- Oczywiście pojawiły się łzy w oczach, a pani doktor mówi: „Uspokój się, tu przychodzą dziewczyny, które mają trzy miesiące życia, jesteś w super sytuacji. To jest sprawa do załatwienia, super, że jesteś tutaj, teraz i na tym etapie” - mówiła Dorota Gardias.

Dorota Gardias przeszła operację. Pojawiły się komplikacje

W rozmowie z Party Dorota Gardias przyznała, że ma już za sobą operację. Zabieg odbył się 27 września. Tuż przed nim doszło do komplikacji - okazało się, że guz zwiększył swój rozmiar aż dwukrotnie!

- Pojawiły się małe komplikacje. Przed zabiegiem okazało się, że guz urósł niemal dwukrotnie. Całe szczęście zabieg się udał, a ja czuję się coraz lepiej - wyznała Dorota Gardias.

NIE PRZEGAP: Małgorzata Foremniak zniknęła z "Mam talent". Powód zszokuje wielu!

Prezenterka TVN przeszła także badania histopatologiczne i czeka na wyniki. Na ich podstawie lekarze podejmą decyzję, jak będzie wyglądać jej dalsze leczenie. Dorota Gardias już niebawem zacznie rehabilitację.

- Rokowania są bardzo dobre. Na razie nie mogę nic dźwigać. Wkrótce zacznę rehabilitację ręki i specjalne masaże, które zapobiegają deformacji piersi - mówi gwiazda TVN.

Gardias postanowiła nie ukrywać swojej choroby. Ma nadzieję, że jej przypadek będzie przestrogą i zachętą dla kobiet do systematycznych badań.

- Cieszę się, że powiedziałam o swojej chorobie głośno, choć bardzo się tego bałam. Dostaję setki wiadomości od kobiet, które piszą, że dzięki mnie zaczęły się badać, zapisały też na USG swoje siostry i mamy. I to najlepszy dowód, że było warto - wyznaje prezenterka TVN.

NIE PRZEGAP: Tajner ze łzami w oczach przekazała druzgocące wieści o stanie swojego zdrowia. Zdiagnozowano u niej śmiertelną chorobę!

Sonda
Czy w Twojej rodzinie ktoś zmagał się z nowotworem?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki