Natalia Siwiec żali się, że nie potrafi robić prezentów swoim najbliższym. Nie udało jej się jeszcze nigdy trafić z podarunkiem. Jest to dla niej tak niezwykle trudne, że z kupieniem upominków dla najbliższych zawsze czeka do ostatniej chwili. Gdyby nie jej ukochany Mariusz Raduszewski, Natalia byłaby najgorszym świętym Mikołajem wszech czasów.
- Mi się nigdy nie udało nikomu zrobić niespodzianki, nigdy nie kupiłam najlepszego prezentu ever komukolwiek, a Mariusz jest taki, że intuicyjnie wyczuwa kto czego potrzebuje - mówi Natalia w wywiadzie dla portalu naszemiasto.pl. Jeśli chodzi o prezent dla Mariusza, Siwiec zawsze wcześniej pyta, co ukochany chciałby dostać. Ona na początku grudnia daje mu znać, co jest jej wielkim marzeniem.
Gdzie zakochani spędzą święta? - Najbardziej lubię spędzać święta w tradycyjny sposób, z rodziną. Niestety rodzice i syn Mariusza mieszkają w Szczecinie, moi rodzice mieszkają w Wałbrzychu. Czasami bywa tak, że zjeżdżają się do nas do Warszawy. Niestety w tym roku nie jest to możliwe - żali się Natalia. Razem z ukochanym najpierw odwiedzą jednych rodziców, później drugich. A co z Sylwestrem? Natalia zapowiada, że spędzi ten dzień w gronie przyjaciół w stolicy.
Zobacz: Najgorszy prezent świata według Agnieszki Włodarczyk to...