Konflikt Maryli Rodowicz z dziećmi. "Parę razy prosiłam ... Nie to nie, cóż zrobić?"

2021-12-29 19:32

Dokument "Maryla. Tak kochałam" to biograficzno-muzyczna podróż przez życie artystki. W filmie o ikonie polskiej sceny muzycznej wystąpiło wiele sławnych osób i najbliżsi gwiazdy. Zabrakło w nim jednak dzieci artystki. Rodowicz zdradziła, jaki jest tego powód.

Maryla. Tak kochałam

i

Autor: Materiały prasowe

W pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia TVP wyemitowało film o Maryli Rodowicz pod tytułem "Maryla. Tak kochałam". Dokument opowiada o barwnym życiu artystki oraz jej licznych romansach. Wokalistka otwarcie przyznała się do tego, że złamała niejedno męskie serce. W dokumencie wystąpili: Daniel Olbrychski, Katarzyna Gärtner, Helena Vondráčková, Andrzej Sikorowski, Adam Sztaba, Maria Szabłowska oraz członkowie rodziny, znajomi, muzycy oraz współpracownicy. W dokumencie o Maryli zabrakło nie tylko jej byłego męża Andrzeja Dużyńskiego, ale również dzieci artystki. Już wiele lat temu odmawiały jej wspólnych projektów.

Dlaczego dzieci Maryli Rodowicz nie wystąpiły w dokumencie o piosenkarce?

Po obejrzeniu dokumentu "Maryla. Tak Kochałam" wiele osób zastanawia się, dlaczego w filmie nie wystąpiły dzieci piosenkarki. Rodowicz przyznała, że jako matka była często nieobecna w ich życiu. Na szczęście, po latach ich relacje znacznie się polepszyły. Po rozwodzie z Andrzejem Dużyńskim, do rodzinnego domu piosenkarki coraz częściej zagląda jej córka Kasia. Kobieta nie ukrywa, że wyprowadzka ojczyma rozładowała negatywną atmosferę w domu.

"Nasze stosunki bardzo się ociepliły, ponieważ teraz z przyjemnością mogę ją odwiedzać. Wraz z odejściem jej męża, bardzo wiele negatywnych rzeczy zostało odciętych i dom stał się o wiele bardziej przyjaznym miejscem" – wyznała w rozmowie z "Na Żywo" córka Maryli Katarzyna.

Okazało się, że powodem, dla którego dzieci Maryli Rodowicz nie wystąpiły w filmie o matce była chęć zachowania anonimowości. Oboje nie chcą taplać się w celebryckim świecie, a tego typu występ przed milionami widzów mogły narazić ich na negatywne konsekwencje. Rodowicz już dawno temu starała się przekonać swoje pociechy na wspólną okładkę w gazecie. Żadne z nich nie wykazało tego samego entuzjazmu. Pomysł rozszedł się po kościach.

"Zresztą żadne z dzieci nie pcha się do zdjęć, do sesji, do okładek. (...) Parę razy prosiłam, żeby się zgodziły, że zrobimy superokładkę. "Nie, mama, nie!". Nie to nie, cóż zrobić?" - tłumaczyła Rodowicz.

Zobacz niżej galerię.

Maryla Rodowicz wyznaje: Nie mam wnuków i boleję nad tym
Sonda
Czy obejrzysz film o Maryli Rodowicz?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki