Michał Figurski w śmiertelnym niebezpieczeństwie. "Nie mam zbyt dużych szans"

2020-05-06 5:24

Michał Figurski (47 l.) stoczył już raz walkę o życie. Przez nieleczoną latami cukrzycę dostał skomplikowanego wylewu. Nie poddawał się, pracował nad sobą, wyleczył się, ale wrócił do pracy. Jednak teraz dziennikarz znowu stoi twarzą twarz z wielkim niebezpieczeństwem. Jest w grupie podwyższonego ryzyka.

– Jeżeli bym się zakaził tym wirusem, nie mam zbyt dużych szans. Chyba pierwszy raz w życiu jestem karny i posłuszny – wyznał dziennikarz.

W 2015 r. dostał groźnego wylewu. Figurski był w tak złym stanie, że wymagał przeszczepu trzustki. To jedyny sposób, aby skutecznie rozprawić się z chorobą, ale tylko w skrajnych przypadkach. Kiedy cudem znalazł się dawca, po operacji i rekonwalescencji wszystko wróciło do normy, a jego cukrzyca ustąpiła. Dziennikarz zyskał nie tylko nowe zdrowie, ale i życie.

– Cukrzycę będę miał przez całe życie, ale została fantastycznie zaleczona przeszczepem trzustki, co spowodowało cofniecie bardzo wielu powikłań, których nabawiłem się w cukrzycy – wyjaśniał „Super Expressowi” Figurski.

Michał Figurski: Wygrał walkę z chorobą i znów cieszy się seksem

Jednak w ostatnich miesiącach znowu zaczął bać się o siebie. Koronawirus zaczął zabijać w Polsce, a ludzie w obawie przed chorobą pozamykali się w domach.

Czytaj także: Michał Figurski ujawnia pikantne szczegóły ze swojej alkowy: Mam dobry seks!

– Jeżeli bym się zakaził tym wirusem, nie mam zbyt dużych szans. Chyba pierwszy raz w życiu jestem karny i posłuszny – wyznał poważny jak nigdy w wywiadzie dla Onetu.

Michał jest wkurzony na internautów, którzy bagatelizują zagrożenie. Ma jednak wsparcie fachowców.

- Dzwoni do mnie mój lekarz transplantolog i mówi: „Michał, ty stosuj się do wszystkiego, noś tę maskę, ogranicz wychodzenie i bądź karny, bo naprawdę grozi ci śmierć’" - mówił dziennikarz.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki