Janusz Panasewicz (57 l.), Lady Pank:
I słusznie, że przestał pić. To bardzo osobista sprawa. Pochwalam to ale nie będę tego komentował. Anja Ortodox (49 l.), Closterkeller: Polski rock and roll na tym nie ucierpi. Janek jest zdolny. Alkohol nie był mu potrzebny do tworzenia. Ja uważam, że bardzo dobrze chłopak robi. Odstawienie wszelkich używek może uratować mu życie, a zarazem nie ująć nic polskiej sztuce. Mam nadzieję, że jeszcze coś stworzy. Jak się chce to można. Janek sam z pewnością zna takich artystów. Wojciech Łuszczykiewicz (34 l.), Video: Ja się cieszę i trzymam kciuki, sam obracam się w tym towarzystwie i wiem że wódka czasem jest bardziej popularna od bułki z masłem, powiedzieć „nie” jest to spore wyzwanie. Zaćpany i pijany muzyk jest już passe, teraz młode kapele wolą pogadać o muzie, o sprzęcie, o tym co się chce, a co się ma w domu. Ja sam pije mało, kropla wódki kładzie mnie na glebę dlatego tym bardziej cieszę się że jak spotkam się z Janem przy stoliku to będziemy mogli posiedzieć przy soku. Mnie nie to nie elektryzuje, ta wiadomość. Lubię Janka i życzę mu zdrowia i jak najdłuższego grania, bo jest świetnym gitarzystą i przede wszystkim wytrwałości. Rock'n'roll jest jak pole bitwy, to jest ciężka praca. Trzeba dbać o fanów, nie możesz ich zawieść, dlatego nie odwołałem żadnego koncertu