
Helena Englert jako Ofelia w "Hamlecie" ojca. Córka, aktorka, partnerka sceniczna
Rola Ofelii w "Hamlecie" to jedno z największych wyzwań aktorskich – dramatyczna, tragiczna, wielowymiarowa. W Teatrze Narodowym w tę postać wcieliła się Helena Englert, młoda aktorka, która nie tylko nosi znane nazwisko, ale też udowadnia, że potrafi sama zaistnieć na scenie. Spektakl wyreżyserował Jan Englert, a Gertrudę - jedną z kluczowych ról kobiecych zagrała Beata Ścibakówna, prywatnie mama Heleny.
Rodzinny Hamlet, czyli burza wokół obsady
Jeszcze przed premierą pojawiły się głosy krytyki – niektórzy zarzucali reżyserowi, że postawił na rodzinę zamiast na casting. Sama Helena Englert była więc pod szczególną obserwacją, a medialny szum tylko podsycał oczekiwania. Mimo to, widownia szybko dała się porwać emocjonalnej i świeżej interpretacji Ofelii. Jej rola została oceniona jako odważna, dojrzała i pełna wewnętrznego napięcia. Po spektaklu kulturach wybrzmiało wyraźnie, że Englertówny nie można już sprowadzać do znanych rodziców.
Nie przegap: "Hamlet" Englerta w Teatrze Narodowym. Show skradła... czerwona bielizna Moniki Olejnik
Ścibakówna o kulisach: „Nie dawałyśmy sobie uwag”
W rozmowach promujących spektakl Beata Ścibakówna opowiedziała o niezwykłej pracy z córką. Jak zdradziła, panowała między nimi swoista dyskretna umowa:
Była między nami niepisana umowa, gdzieś wzrokiem się porozumiewałyśmy, że nie dajemy sobie uwag. Patrzymy, przyglądamy się, ani ona mnie, ani tym bardziej ja jej, chociaż czasami kusiło, ale nie, traktowałyśmy siebie po prostu jako partnerki.
To partnerskie podejście przełożyło się na spójność na scenie – emocje nie były rodzinne, ale aktorskie. Publiczność dostrzegła w nich nie relację matki i córki, ale dwie silne, zderzające się osobowości.
Helena Englert – dojrzałość na oczach widzów
Dla Heleny to nie pierwsze wyzwanie sceniczne, ale rola Ofelii to z pewnością najgłośniejsze z dotychczasowych. Młoda aktorka wyrosła na naszych oczach – od "Barw szczęścia" po dramatyczne role teatralne. Czy spektakl "Hamleta" w Teatrze Narodowym był jej próbą ognia? Z pewnością – i wyszła z niej zwycięsko.