Prawdziwa historia Tomasza Kammela i jego ojca. Porzucenie i przyjaźń

2021-12-16 16:25

Tomasz Kammel (50 l.) przeżywa ogromny dramat. Zmarł jego ojciec Christian Kammel (+75 l.). Mimo że ich wspólna przeszłość bywała bolesna, w ostatnich latach bardzo się zżyli, a jego odejście to dla prezentera TVP prawdziwy cios. Przedstawiamy ich wspólną historię.

Tomasz Kammel w żałobie

i

Autor: AKPA Tomasz Kammel w żałobie

Tomasz Kammel to czołowa gwiazda TVP. Ma na swoim koncie prowadzenie wielu popularnych programów. Jest również ekspertem w sprawach doradztwa biznesowego oraz wystąpień publicznych. Jednak jego fanów interesuje nie tylko to, czym się zajmuje zawodowo, ale również jego życie prywatne. A w tym nie brakowało dramatów i trudnych relacji. Teraz prezenter będzie musiał się zmierzyć z najtrudniejszym momentem w swoim życiu. Zmarł jego ukochany ojciec. Tomasz nigdy nie ukrywał, że jego historia rodzinna nie była kolorowa, jednak czas leczy rany, o czym przekonał się na własnej skórze. Szczególnie relacje z ojcem wymagały od niego pójścia dla wiele kompromisów.

Gdy Kammel miał zaledwie rok, jego tata Bronisław Kamel (później Christian Kamel), porzucił rodzinę i wyjechał do Niemiec. Jego mama Anna Hetmanek-Kamel musiała sama podjąć się wychowania ukochanego syna. Radziła sobie bardzo dzielnie i mogła liczyć na pomoc swojej mamy. Jak przyznaje prezenter, został wychowany przez kobiety. Mama i babcia były najważniejszymi osobami w jego życiu.

Nie składała ust w dziubek, nie prawiła komplementów. Gdy w wieku 55 lat została wdową wyznała mi, że nie wiedziała, co znaczy być tak naprawdę szaleńczo zakochaną, ale gdy zobaczyła moje zatroskanie natychmiast dodała "aż pojawiłeś się ty". Nie czytała mi bajek, nie śpiewała piosenek, ale potrafiła być. Bardzo ją kochałem, choć myślę, że ona mnie jeszcze bardziej - napisał o swojej babci w jednym z postów na Instagramie.

Reszta artykułu pod galerią: Tomasz Kammel zdążył pożegnać się z ojcem

Rodzina dbała o to, żeby nie odczuł braku ojca, którego nawet nie pamiętał. Jednak, gdy Tomek zdał maturę, postanowił wyjchać do Niemiec. Tam mieszkał Bronisław Kamel, który po wyjeździe RFN, zmienił imię i wrócił do prawidłowej pisowni rodowego nazwiska, stając się Christianem Kammelem. Ojciec prezentera w Niemczech ułożył sobie życie na nowo, jednak z otwartymi ramionami przyjął dorosłego niemal syna. Tomek spędza za granicą rok. Uczy się języka i pracuje. Później stale odwiedzał ojca, z którym odbudowywał relacje. W końcu mieli do nadrobienia prawie 20 lat. Natomiast Kammela czekała jeszcze jedna życiowa rewolucja. Gdy miał 25 lat, na świecie pojawił się jego przyrodni brat Fryderyk. Tomek był jednak zachwycony nowym członkiem rodziny i pod wrażeniem metod wychowawczych swojego ojca. Sam przecież tego nie doświadczył. W jednym z postów na Instagramie opowiadał historię z ich wspólnego życia:

Siedzimy z ojcem w jego pracowni, gdy nagle w drzwiach staje mój brat (ten po prawej) wtedy lat 6 i zanosi się płaczem. Ja kierowany instynktem chce podchodzić do młodego, przytulać i troskliwym głosem pytać co się stało. Ojciec przeciwnie: spokojnym głosem woła go do siebie, gdy Frederik podchodzi, ojciec odsuwa się od biurka sadza go na kolanach, wyjmuje kartkę papieru z drukarki i mówi: „teraz to rozpiszemy" - pisze prezenter.

Poniżej Tomasz Kammel z ojcem i bratem.

Od momentu nawiązania kontaktów, Tomek z ojcem byli nierozłączni. Prezenter zyskał drugą rodzinę i miał w niej wsparcie. Z ojcem był na tyle zżyty, że ten został nawet jego menagerem, gdy Kammel rozpoczął swoją karierę w show-biznesie. Wydaje się, że nadrobili stracone lata i postanowili już nigdy nie tracić kontaktu. Niestety los napisał inny scenariusz i Tomek stracił swojego ukochanego tatę na zawsze...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki