Hubert Urbański: Mam bzika na punkcie córeczki

2010-03-31 22:12

Hubert Urbański (44 l.) może nazwać siebie szczęściarzem. Zawodowo doczekał się pierwszego miliona w polskiej edycji "Milionerów", a prywatnie cieszy się dojrzałym ojcostwem.

Prowadzący z TVN, odkąd urodziła się jego córeczka Stefania (9 mies.), świata poza tą kruszyną nie widzi. Nic dziwnego, nawet tak twardego i opanowanego prowadzącego "Milionerów" rozczula uśmiech Stefci.

- Mam bzika na punkcie córeczki... Budzi mnie rano, kitłasi się po łóżku, a jak już mnie obudzi i otworzę oczy, to się cieszy. I tego bardzo brakuje, jak się wyjdzie z domu - opowiadał w wywiadzie dla "Pani" Urbański i dodaje: - Coraz lepiej czuję się ze sobą, jestem w stanie być lepszym ojcem dzisiaj, niż niepogodzonym ze sobą 20 lat temu - powiedział, wracając do czasów związku, po którym zostały mu dwie córki.

Przeczytaj koniecznie: Urbański przejdzie na garnuszek żony

Obecnie jednak nawet takie zwyczajne rzeczy jak zakupy zmieniają się w niezwykle radosny czas. Razem z żoną Julią Chmielnik (29 l.) i malutką Stefcią wybrali się do warszawskiego supermarketu po najpotrzebniejsze sprawunki. Hubert był dumny i wreszcie mógł poczuć się rodzicem na cały etat. Wszystko wskazuje na to, że ostatnia edycja jego show w TVN nie będzie miała kontynuacji. Ma teraz coraz mniej pracy i jak sam przyznaje, 90 procent jego czasu pochłania rodzina i przyjaciele.

Ale wzięty prezenter może zawsze liczyć na intratne zajęcie. Za jedną imprezę może spokojnie żądać ok. 15 tys. zł, więc nie musi się przepracowywać, aby zarobić na spokojne życie. W dodatku, jak już pisał "Super Express", żona Huberta niedługo ma dostać pracę w TVN. Zagra w serialu u boku Agnieszki Dygant (37 l.) - oczywiście nie za darmo.

Więc czym tu się przejmować? Spokojnie można zająć się ukochaną kruszynką.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki