W programie działo się bardzo dużo. Jurorzy bez wahania odrzucali lub zapraszali do dalszego etapu kolejnych uczestników. Nie zabrakło muzycznych porażek, ale były i prawdziwe perełki! Podczas występu Patrycji Rogalskiej, która zaśpiewała Małe rzeczy Sylwii Grzeszczak, Wojciech Łuszczykiewicz przyznał, że jego żona zawsze mówi, żeby cieszyć się z bardzo małych rzeczy... - Tak krótko się znamy, a wiemy o tobie tak intymne rzeczy - skomentowała to Ewa Farna.
Ela Zapendowska jak zwykle była bezkompromisowa w swoich ocenach, Janusz Panasewicz wpatrywał się w biust Ady (która przeszła dalej, bo obiecała, że na następny etap przyjdzie w samym bodypaintingu), a Ewa podrywała uczestnika Adama (bardzo religijnego, który stwierdził, że jej zachowanie było niecenzuralne). Co jeszcze się działo? Pojawiła się Joanna, która zamiast głosu miała ciekawą historię poznania swojego chłopaka. - Wtoczyłem się do klubu o czwartej nad ranem, pijany, zobaczyłem ją i tak zostało - mówił jej ukochany. Co jeszcze się działo? Zobaczcie sami: