Akcja rozgrywa się podczas rejsu statkiem wycieczkowym po Wiśle. Wśród pasażerów ukrywa się gapowicz (Stanisław Tym), który omyłkowo ostaje wzięty za instruktora kulturalno-oświatowego. Szybko odnajduje się w nowej roli, porywa wszystkich do zabawy, a jednocześnie stopniowo podporządkowuje sobie pasażerów. W toku wycieczki kolejne wydarzenia coraz bardziej obnażają głupotę i hipokryzję kolejnych pasażerów.
Na pomysł wpadli dwaj przyjaciele, reżyser Marek Piwowski i scenarzysta Janusz Głowacki. Scenariusz sporządzono tylko po to, aby uśpić czujność cenzury. Ten, który został wysłany do Komisji Ocen, ma niewiele wspólnego z filmem, który znamy. 10 lipca 1969 r. na parostatku „F. Dzierżyński” zaczął powstawać jeden z pierwszych w Polsce pełnometrażowych filmów improwizowanych, a kolejne mini-scenki rejestrowano metodą paradokumentalną.
Piwowski w większości ról obsadził amatorów. Zorganizowano casting, co w tamtym czasie było rzadkością. Dzięki ogłoszeniu w „Expressu Wieczornego” zgłosiły się tysiące chętnych. W ten sposób w filmie zagrali m.in. profesor logiki, krytyk literacki, krawcowa, kinooperator oraz palacz z elektrowni Siekierki. Przed kamerę zadebiutował też wtedy pewien kamieniarz – Jan Himilsbach. Tu spotkał aktora Zdzisława Maklakiewicza. Jako inżynier Mamoń i Sidorowski stworzyli legendarny duet. Tak narodziła się ich wieloletnia przyjaźń, która stała się niewyczerpanym źródłem anegdot.
Gdy cenzura zorientowała się, że komedia w rzeczywistości jest gorzką satyrą na system komunistyczny, uznała film za wywrotowy. Część scen wycięto, film otrzymał najniższą kategorię artystyczną i wyświetlano go jedynie w kinach studenckich. I tak jednak podbił serca widzów i do dziś cieszy się statusem kultowego.
Emisja w TV:
Rejs
niedziela 21.05 TVP Historia
poniedziałek 13.25 TVP Historia