Jan Nowicki: "Nie ufam już kobietom. Umrę w samotności"

2017-09-09 4:00

Był jednym z największych amantów polskiego kina. W Janie Nowickim (78 l.) kochało się wiele kobiet, ale on - jak sam wyznał - na każdej się zawiódł i teraz nie ufa żadnej z nich. A jako że ostatnio dużo myśli o śmierci, już oswaja się z myślą, iż będzie umierał w samotności.

Już jako młodzieniec aktor przeżył wielkie rozczarowanie miłosne. - Zobaczyłem kogoś, bardzo pokochałem. Może jednak pomyślałem, że mógłbym tego kogoś bardzo pokochać i prawie wstępnie ją pokochałem i coś tam się między nami zaczęło - zaczyna swoją opowieść. Ale niestety, ukochana aktora zdradziła go z innym. - Szedłem plantami w Krakowie i widziałem ją objętą z takim wysokim, piegowatym potworem, mógł mieć czterdzieści lat, wtedy dla mnie to był starzec jakiś, rudy golem, który porwał mojego anioła - wzdycha. Od tamtej pory był już znacznie ostrożniejszy w szafowaniu uczuciami. Może dlatego tylko raz stanął na ślubnym kobiercu - z Małgorzatą Potocką (69 l.).

- Coś we mnie pękło, zrozumiałem, że nie ma takiego spotkania, które może skończyć się aż u kresu z trzymaniem się za ręce. Przestałem w to wierzyć i w zasadzie towarzyszy mi to do dzisiaj, później nie zaufałem już żadnej kobiecie... Myślałem sobie, że miłość to jest spotkanie ludzi po to, żeby nie tylko razem żyć, ale i umrzeć, żeby trzymać się za ręce. Oczywiście nie fizycznie, ale żeby takie dwa serca fruwały nad jednym łóżkiem - wzdycha aktor.

Nowicki związany był z węgierską reżyser Martą Mészáros (86 l.), Ireną Paszyn, która urodziła mu córkę Sajanę, i lekkoatletką Barbarą Sobottą (?64 l.), z którą ma syna Łukasza (44 l.). Ożenił się w 2009 roku z Małgorzatą Potocką. Ich małżeństwo zakończyło się po sześciu latach...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki