Jeszcze jako licealistka ubierała się w zwykłe bluzy i nie lubiła dużo jeść, a nawet omal się nie zagłodziła.
- Byłam chudym dzieckiem, a do tego niejadkiem. Proporcje mojego ciała zmieniły się dopiero, gdy zaczęłam dojrzewać. Poza tym mam przypisaną genetycznie taką właśnie sylwetkę. Podobną ma moja mama, babcia - wyznała w rozmowie z "Galą".