Byłej żonie na ogół trudno przyjaźnić się z obecną partnerką męża. Nie inaczej jest w przypadku Kasi Cichopek i Pauliny Smaszcz. To pierwsza obecnie układa sobie życie z Maciejem Kurzajewskim (w ostatni dzień 2024 roku poinformowali nawet o zaręczynach), a druga była żoną popularnego prezentera przez wiele lat. Byli małżonkowie mają dwóch synów. To jednak nie sprawia, że Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski przynajmniej jako tako się dogadują. Celebrytka zwana "kobietą-petradą" walczy z prezenterem o pieniądze. Sprawa brzmi poważnie.
Wszystko załatwia pełnomocnik, bo my ze sobą nie rozmawiamy. Sprawy sądowe trwają pięć lat po rozwodzie, bo nie jesteśmy rozliczeni. Ja walczę o pieniądze z 23-letniego związku. Dom jest częścią majątku, ale ja wprowadziłam też dom na Mazurach, kilka hektarów ziemi, mieszkanie. Jest kilka rzeczy, ja dostałam tylko część majątku i walczę o resztę
- mówiła w rozmowie z Żurnalistą o małżeństwie z Kurzajewskim. Ten w rozmowie z "Faktem" sprawia wrażenie spokojnego.
Nie chcę tego komentować, ponieważ niezmiennie uważam, że takie sprawy powinny być rozpatrywane w sądzie, a nie na forum publicznym. Z niecierpliwością czekam więc na finał rozstrzygnięć sądowych dotyczących sprawy cywilnej o naruszenie dóbr osobistych i innych spraw karnych. Jeden wyrok skazujący Paulinę w tej sprawie już zapadł, czekam na resztę rozstrzygnięć. Śpię spokojnie, bo nie mam nic do ukrycia
- podkreślił gwiazdor Polsatu. Jak widać, sąd ostatnio dość często pojawia się w życiu Pauliny Smaszcz. Teraz na sali sądowej spotkała się z Kasią Cichopek!
O co chodzi? We wtorek przed Sądem Okręgowym Warszawa-Praga ruszył proces, jaki Kasia Cichopek wytoczyła Paulinie Smaszcz. Sprawa dotyczy naruszenia dóbr osobistych. Miała ich dopuścić się była żona Macieja Kurzajewskiego. Cała trójka (Cichopek, Smaszcz, Kurzajewski) osobiście pojawiła się w sądzie. Zakochani stali po jednej stronie korytarza, a Paulina Smaszcz po drugiej. - Paulina i Kasia nawet na siebie nie patrzą. Stoją do siebie odwrócone tyłem na dwóch krańcach sądowego korytarza - donosił reporter Pudelka. Wyglądało to komicznie. Efekt wzmocniły jeszcze kreacje obu pań. Zarówno Kasia Cichopek, jak Paulina Smaszcz wyglądały zjawiskowo... Tylko czy w sądzie trzeba wyglądać zjawiskowo?
