Katarzyna Dowbor nie rzuci wszystkiego, by zajmować się wnukami. Postawiła jasne granice

2023-10-27 13:35

Katarzyna Dowbor jest babcią dwóch wspaniałych wnuczek - Janiny i Heleny. To córki jej syna Macieja Dowbora i aktorki Joanny Korniewskiej. Choć Dowbor przepada za wnuczkami, to nigdy nie była babcią na każde wezwanie. Ma z dziewczynkami świetny kontakt, rozpieszcza je, ale stawia też jasne granice pomocy synowi i synowej.

Monika Richardson ujawniła, co powiedziała jej Katarzyna Dowbor w TVP

i

Autor: Akpa Monika Richardson ujawniła, co powiedziała jej Katarzyna Dowbor w TVP

Katarzyna Dowbor na co dzień nie ma zbyt wiele czasu dla wnuczek. Choć córki Maćka Dowbora i Joanny Korniewskiej są jej oczkiem w głowie, to dziennikarka stawia jasne granice w kwestii opiekowania się Janiną i Heleną. Nigdy nie była i nie zamierza być babcią na każde zawołanie. Ma swoja pracę i zobowiązania, dlatego, jeśli syn lub synowa chcą skorzystać z jej pomocy przy dzieciach, muszą to ustalić wcześniej. Była prowadząca "Nasz nowy dom" uważa bowiem, że nie ma żadnego powodu, żeby jakakolwiek babcia rezygnowała ze swojego życia na rzecz życia dzieci i wnuków. Jeśli tego pragnie i się w tym spełnia, to w porządku, ale i tak warto wszystko wcześniej ustalić. Dzięki temu można uniknąć wielu rodzinnych konfliktów.

Katarzyna Dwobor uwielbia wnuczki, ale nie jest na każde zawołanie

- To nie jest tak, że babcia ma obowiązek zajmować się wnukami. Cudownie, jeśli chce. Jeśli to jest jej cały świat, całe życie, to ja bardzo szanuję kobiety, dla których pasją jest wychowanie nie tylko dzieci, ale i wnuków. Ale dzieci, szanujcie wasze mamy, bo one się już napracowały, wychowując was i pytajcie, czy chcą się dalej zajmować dzieciakami - powiedziała dziennikarka w rozmowie z Plotkiem.

Katarzyna Dowbor dodała także, że najlepiej jest wszystko ustalić z góry, jasne zasady maja wiele zalet: - Myślę, że trzeba od początku takie sprawy regulować. Zauważyła, że jej koleżanki są często zmęczone ciągłym zajmowaniem się wnukami, a ich córki niestety nie widzą nic niestosownego w nadmiernym eksploatowaniu "instytucji babci". - Uwielbiam moje wnuczki, ale widzę czasem, że moje koleżanki się skarżą, że córka urodzi dwoje dzieci i wraca do pracy, bo uważa, że mama ma obowiązek tymi dziećmi się zająć, czyli ma rzucić wszystko i się nimi zająć. 

Dowbor przyznała, że ma spore szczęście, bo jej synowa rozumie to stanowisko i się z nim zgadza. Z Joanna Korniewską mają znakomity kontakt, synowa traktuje ją jak mamę, ale nigdy nie wykorzystywała tej relacji. Zawsze kiedy potrzebuje pomocy, zawsze najpierw pyta, czy jest możliwa. Również dzięki jasnym zasadom, udało im się stworzyć bardzo ciepłą więź, oparta na szacunku i zrozumieniu.

"Nasz nowy dom" bohaterka wyznaje: dzięki Dowbor dostałam nowe życie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki